www.warszawa.plLogin | Usenet | Klub | Linki
Tematy: AdministracjaHistoriaLudzieSpołecznośćGeografiaArchitekturaRozrywkaRozwójPrzyrodaTurystykaGastronomiaMediaEdukacjaKomunikacjaBezpieczeństwoSportUsługiKulturaProblemyPraca
Extra: MapaPanorama ▪ Wydawnictwa ▪ UE ▪ Galeria
reklama
Warszawa > Historia > Warszawa 1525-1795

Warszawa 1525-1795

Już przed rokiem 1596 Warszawa zaczęła zmieniać się w miasto rezydencjonalne, zaś proces ten w pierwszej połowie XVII wieku uległ znacznemu przyspieszeniu. Było to miasto rezydencjonalne nie tylko króla i jego rodziny, ale także magnatów i bogatej szlachty. Dowodem na to może być m.in. szybki rozwój jurydyk warszawskich, tj. posiadłości szlachecko-magnackich wyłączonych spod prawa miejskiego i stanowiących niezależne od miasta i jego władz dzielnice. Dawne podwarszawskie wsie – Praga, Skaryszew, Grochów – zamieniały się w miasteczka; w XVII wieku powstawały także nowe osady, np. Leszno i Grzybów. Badacze często postrzegają jurydyki (nie tylko zresztą warszawskie, jako że było to w Polsce szersze zjawisko) jako konkurencyjne wobec dawnego miasta organizmy i oceniają rezultaty ich żywiołowego rozwoju raczej negatywnie. Trzeba jednak pamiętać, iż były to osady komplementarne w stosunku do mieszczańskiego centrum i można je też widzieć jako autonomiczne części systemu rozwijającej się wielkiej aglomeracji miejskiej.

W XVI–XVII wieku Warszawa była jednak nie tylko miastem rezydencjonalnym. Stanowiła też, jak już wspomniano, miejsce obrad sejmowych i elekcji. W latach 1570–1655, tj. w ciągu osiemdziesięciu pięciu lat, odbyło się tu aż sześćdziesiąt pięć sejmów i pięć elekcji. Wydarzenia te stanowiły z reguły wstrząs dla życia miasta. Następowało nagłe podwojenie się, a niekiedy nawet potrojenie liczby ludności. Przybyszom należało zapewnić mieszkanie i wyżywienie. Przymus udostępniania kwater obejmował przy tym nawet najbogatszych patrycjuszy, właścicieli kamienic przy rynku. Po pobycie w nich szlachty pomieszczenia te były często zniszczone i zabrudzone, wymagały dużo pracy, aby doprowadzić je do stanu używalności. W dodatku zamożni goście przystosowywali je bezceremonialnie do swoich potrzeb, przebijając czasem nawet mury między kamienicami, by uzyskać większą przestrzeń.

Mieszczanie nie zarabiali też wcale tak dobrze jak można by się spodziewać na sprzedaży gościom różnych produktów. Szlachta z reguły woziła zapasy żywności ze sobą, co wypadało dla niej dużo taniej niż kupowanie ich na miejskim rynku. Co więcej, miasto na okres sejmu czy elekcji zapełniało się ludźmi podejrzanej konduity. Za magnatami i szlachtą ciągnęła bowiem nie tylko ich służba i oddziały zbrojne, ale także różnego rodzaju handlarze, wędrowni rzemieślnicy, prostytutki, żebracy, włóczędzy, złodzieje, kuglarze i znachorzy. Wzrastała przestępczość, zresztą także dlatego, że sama szlachta często wszczynała zwady i bójki. Niekiedy dochodziło nawet do zaprószenia ognia, przez nieuważnych lub podpitych przybyszów, co było niezwykle niebezpieczne w warunkach ówczesnej ciasnej i łatwopalnej zabudowy. Po każdym szlacheckim zjeździe potrzebne były zatem liczne remonty, a przede wszystkim generalne sprzątanie, bowiem ulice tonęły dosłownie w odpadkach i błocie. Kłopoty te stanowiły cenę, jaką Warszawa płaciła za rangę miasta stołecznego.

Maria Bogucka
Dzieje Warszawy 1525–1795
 
Wersja do druku | Wyślij znajomym | Dodaj do ulubionych | Skocz na górę
Ludzie Fundacji | Wydawca | Informacje prasowe | Ochrona prywatności | Reklama | |
© 2002 Fundacja Promocji m. st. Warszawy Hosted by jHosting.pl - Java Hosting