Tereny zielone | Park im. Piłsudskiego (fot.Norbert Piwowarczyk) |
W latach sześćdziesiątych w krajobrazie warszawskim pojawiły się specyficzne parki – wyrosłe na wysypiskach gruzu. Były to: park Szczęśliwicki, założony w miejscu dawnych glinianek, park na Moczydle, również na terenie dawnych glinianek, w granicach którego znajdują się boiska sportowe, korty tenisowe i wyciąg narciarski. Park na Siekierkach powstał jako ostatni, w latach siedemdziesiątych. Kilka parków zostało wydzielonych z już istniejących, inne zmniejszono lub powiększono. Park Janusza Kusocińskiego wyodrębniono z parku Traugutta, Lasek na Kole powiększono, park Kaskada na Żoliborzu urządzono na nowo, powiększając jego obszar. W 1977 r. przez park przeprowadzono Trasę Toruńską. Ostatnie parki w Warszawie powstały prawie ćwierć wieku temu; m.in.: park Szymańskiego pomiędzy parkiem na Moczydle, a parkiem Sowińskiego, park Olszyna pomiędzy ulicami Magiera, Fontany, Staffa, Gąbińską, Włościańską, park na Kępie Potockiej założony w korycie odnogi Wisły, wzdłuż ulicy Gwiaździstej między Krasińskiego, a Lasem Bielańskim i Ogród Botaniczny PAN w Powsinie (1974 r.). Z powyższego wyliczenia wynika, że w Warszawie parków nie brak. Tymczasem warszawskie parki zajmują zaledwie 2,8 % obszaru miasta. Jest to stosunkowo niewiele, gdy porównamy Warszawę z niektórymi stolicami Europy. Np: Berlin ma prawie trzykrotnie więcej parków. Proporcjonalnie mniej od Warszawy mają Paryż i Bukareszt. Ale za to w Bukareszcie na jednego mieszkańca przypada aż 22,6 m kw. parków. Więcej wśród wymienionych miast ma jedynie Berlin, bo 24,3 m kw. W Warszawie zaś na jednego mieszkańca przypada 8,7 m kw. powierzchni parkowej. Maria Ejchman Spojrzenie na zieleń Warszawy pod koniec XX wieku |