|
| 2006-08-05, 09:00 5 dzień Powstania |
|
5 sierpnia 1944. Sobota
Wschód słońca 5.18, zachód 20.37, średnia temperatura powietrza 16°C, słonecznie
Po godz. 1:00 w nocy nastąpił zapowiadany przez radio zrzut lotniczy. Brytyjskie samoloty typu "Halifax" zrzuciły kontenery z bronią i amunicją na teren cmentarzy Żydowskiego i Powązkowskiego oraz w rejonie ul. Młynarskiej.
"Czarna sobota" na Woli - od godziny 7:00 oddziały SS i policji z Poznania rozpoczynają szturm na Woli. Tego dnia rozstrzelano ok. 45.000 mieszkańców tej dzielnicy.
Komendant AK wydal wszystkim żołnierzom zakaz używania alkoholu w czasie walki o Stolicę.
Baon "Zośka" zdobywa "Gęsiówkę" - obóz koncentracyjny przy ul. Gęsiej (KL Warschau), uwalniając 348 Żydów różnych narodowości.
Niemcy mordują ok. 300 rannych i 60 osobowy personel Szpitala Wolskiego. Po godz. 20:00 rozpoczyna się masakra w Szpitalu św. Łazarza (znajdował się przy ul. Leszno 127 róg Karolkowej). Zamordowano tam ok. 1000 osób.
Na Mokotowie w godzinach rannych popędzono grupę kobiet z domu przy Puławskiej nr 1 jako osłonę czołgów idących z odsieczą załodze tzw. "małej PAST-y" na ul. Piusa XI.
Na Ochocie oddziały brygady SS-RONA atakują reduty obronne przy Kaliskiej i Wawelskiej. Równocześnie trwa rzeź mieszkańców tej dzielnicy spędzonych na teren "Zieleniaka".
Około godz. 19:00 przybył na Wolę SS-Obergruppenführer Erich von dem Bach, mianowany przez Himmlera głównodowodzącym niemieckich sił zwalczających powstanie. Po wojnie datę swego przyjazdu do Warszawy "przesunął"... na połowę sierpnia. Chciał w ten sposób uniknąć odpowiedzialności za masowe egzekucje z pierwszych dni Powstania.
Okręgowy Delegat Rządu na m. st. Warszawę, Marceli Porowski "Sowa" obejmuje pełnię władzy cywilnej w mieście, zostając komisarycznym prezydentem miasta.
Kpt. pchor. Józef Szczepański "Ziutek" pisze "Pałacyk Michla".
Józef Szczepański, Pałacyk Michla
Pałacyk Michla, Żytnia, Wola, bronią jej chłopcy od "Parasola"." choć na "tygrysy' mają "visy - to warszawiaki, fajne chłopaki - są!
Czuwaj wiaro i wytężaj słuch, pręż swój młody duch, pracując za dwóch! Czuwaj wiaro i wytężaj słuch, pręż swój młody duch jak stal!
Każdy chłopaczek chce być ranny, sanitariuszki - morowe panny, i gdy cię kula trafi jaka, poprosisz pannę, da ci buziaka - hej!
Czuwaj wiaro i wytężaj słuch.... Z tyłu za linią dekowniki, intendentura, różne umrzyki gotują zupę, czarną kawę i tym sposobem walczą za sprawę - hej!
Czuwaj wiaro i wytężaj słuch....
Za to dowództwo jest morowe, bo w pierwszej linii nadstawia głowę, a najmorowszy z przełożonych, ~ to jest nasz "Miecio" w kółko golony - hej!
Czuwaj wiaro i wytężaj słuch...
Wiara się bije, wiara śpiewa, szkopy się złoszczą, krew ich zalewa, różnych sposobów się imają, co chwila "szafę" nam posuwają-hej!
Czuwaj wiaro i wytężaj słuch...
Lecz na nic "szafa" i granaty za każdym razem dostają baty i co dzień się przybliża chwila, że zwyciężymy! i do cywila - hej!
Czuwaj wiaro i wytężaj słuch...
---------------------------------
1944 sierpień 5, Warszawa (Stare Miasto). - Komunikat Dowództwa Okręgu Warszawskiego AL o walkach oddziałów AL na Wo1ż i Starym Mieście Komunikat Dowództwa AL m. Warszawy z dnia 5. VIII. 1944 r.
Na terenie całego miasta trwają nadal zacięte walki. Przebieg ich jest na ogół pomyślny. Nieprzyjaciel wielokrotnie przy użyciu -czołgów i piechoty ponawiał swe próby opanowania naszych barykad w różnych punktach miasta. Za każdym razem jednak ataki te odparto. Szczególnie zaciekłe walki toczyły się w rejonie ul. Próżnej i Siennej. Na Woli w rejonie Młynarskiej i Górczewskiej pluton AL „Czwartaków" wspólnie z oddziałem AK dokonał szeregu wypadów na kolumny wycofujących się wojsk niemieckich. W jednym wypadzie zdobyto amunicję i oporządzenie. Jeden „Czwartak" odniósł lekką ranę. Na barykadzie przy ul. Młynarskiej oddziały nasze zwycięsko odparły trzykrotne ataki niemieckich czołgów. Pierwsza barykada na ul. Górczewskiej została przełamana przez niemiecki ciężki czołg „tygrys". W bohaterskim przeciwuderzeniu przy użyciu butelek i granatów wyparto wdzierającego się npla.
Na Starym Mieście nieprzyjacielskie czołgi i wozy pancerne dwukrotnie atakowały nasze pozycje. Za pierwszym razem wozy nieprzyjaciela dotarły do pierwszej naszej placówki. W walce spalono 2 wozy pancerne.
Następny atak przeprowadzono przy użyciu piechoty i broni pancernej (3 ciężkie czołgi i 2 samochody pac.). Jeden samochód pancerny dotarł do kolumny Zygmunta i został zdobyty przez oddziały AL i AK we wspólnym wypadzie. W akcji wyróżnił się par. AL Skóra 1. Drugi waz pancerny po podpaleniu butelkami eksplodował wraz z amunicją. Atak piechoty odparto po 3-godzinnej walce. Obronę przeprowadziły wspólnie oddziały AL i AK. Npl pozostawił na placu zabitych i rannych. W walce brali udział jeńcy sowieccy, ochotniczo walczący w szeregach AL. (przypis: 2 sierpnia 1944 r. oddział powstańczy AK uwolnił z więzienia przy ul. Daniłowiczowskiej grupę więźniów, m, in. 20 oficerów radzieckich, jeńców wojennych. Oficerowie ci zgłosili się do oddziałów AL na Starym Mieście i weszli w skład 1 kompanii III batalionu Armil Ludowej, gdzie walczyli jako szeregowcy. Prawie wszyscy polegli w powstaniu.)
P o w ą z k i. Na Dzielnej robotnicy dawno już przygotowali się do opanowania fabryki papierosów. W fabryce było 55 Niemców, których żołnierze AL i AK po krótkiej walce rozbili. Na Woli Niemcy silnie bronią szpitala Św. Zofii przy rogu Wolskiej i Żelaznej. Silnie zbombardowano Halę Mirowską oraz Bank Polski. W nocy z piątku na sobotę na Woli, około północy, została zrzucona znaczna ilość broni i amunicji. W specjalnych beczkach dostarczono powstańcom warszawskim broni maszynowej, amunicji, granatów przeciwpancernych oraz mundurów i koców. Broń i zaopatrzenie winny być proporcjonalnie rozdzielone do potrzeb między walczące oddziały.
A r m i a L u d o w a i A r m i a K r a j o w a. Współpraca AL i AK na Woli układa się doskonale - żołnierze kwaterują razem, wspólna jest kuchnia. W walce pomagają sobie ofiarnie.
Ł a j d a c k i e m e t o d y. Niemcy do zdobywania barykady stosują sposoby niezwykle łajdackie. Wczoraj na Krakowskiem podpalono szereg domów, a ludność wypędzono na ulicę. Gdy zgrupowano około 1000 [osób], Niemcy bijąc kolbami i strzelając z czołgów zmusili ludzi do posuwania się w kierunku barykad, za ludźmi szły czołgi, strzelając z dział i ckmów. Mimo tej łajdackiej metody, obrońcy atak odparli. Gdy czołgi odstępowały, części ludności udało się przedostać na stronę polską.
B o h a t e r o w i e. W walkach na Krakowskiem w nocy z piątku na sobotę zginęła bohaterską śmiercią obywatelka Barbara (Barbara Dominiakówna - łączniczka AL), młoda dziewczyna - żołnierz AL. Basia biegła z butelkami zapalającymi przeciwko niemieckiemu czołgowi. Raniona w biodro, upadła, zapalając się od niesionych butelek. Czołg prażył ogniem, utrudniając ratunek Barbary. Mimo ognia i ostrzału obywatel sierżant „Sęp" (St. sierż. Stanisław Pastucha („Sęp") - dowódca plutonu zwiadowców III batalionu AL. Poległ na Żoliborzu w końcu września 1944) wyskoczył jej na pomoc. Ranny w rękę, zdołał jednak uratować z ognia swą koleżankę. Barbara zmarła z ran.
„Armia Ludowa" 1944 nr lI, s. 2
------------------------
1944 sierpień 5, Warszawa (Żoliborz). - Meldunek dowódcy Obwodu Żoliborskiego AK o nawiązaniu współpracy taktycznej z AL P[an] Adam (przypis: Płk Antoni Chruściel - dowódca Okręgu Warszawskiego AK.)
W dniu 4.VIIL1944 zameldował mi Stary (przypis: ppor. Stanisław Dąbrowski - dowódca batalionu OW PPS im. Jarosława Dąbrowskiego.) - dowódca zgrupowania plutonów „Koła"; że sąsiadem jego ma linii bojowej jest oddział AL, który lojalnie ustosunkował się do jego oddziału. Stan oddziału AL wynosi około 15 ludzi i uzbrojony jest w 3 kb i 2 pistolety. Zajmują częściowo stanowiska na Krasińskiego nr 20, w którym to gmachu znajdują się i nasze oddziały. Zameldował się do mnie dowódca oddziału AL, oddając się wraz z oddziałem do dyspozycji w walce z nieprzyjacielem i prosząc o ewentualny przydział broni. Odmówiłem przydziału. W dniu 5. VIII zgłosił się powtórnie, przekazując nam 140 pocisków do działek przeciwpancernych i inny drobny sprzęt wojskowy. Na terenie Żoliborza nie odczuwa się żadnej działalności AL ani też żadnego werbunku.
Żywiciel (ppłk Mieczysław Niedzielski - dowódca Żoliborskiego Obwodu AK).
M. p., 5.VIIL44 Oryginał, maszynopis AWIH, 111/44/76-102
----------------------------
1944 sierpień 5, Warszawa (Żoliborz). - Artykuł redakcyjny z „Biuletynu Podokręgu Nr 2 Armii Ludowej", określający stosunek AL do powstania
Dowództwo Główne Armii Ludowej w Warszawie wydało żołnierzom swym, walczącym już od dwóch lat z okupantem, rozkaz przystąpienia do ostatecznej walki o wyzwolenie stolicy spod okupacji hitlerowskiej. W całym mieście - na Pradze, Woli, Powiślu, Starówce, Żoliborzu, Mokotowie - oddziały AL zostały zmobilizowane i rozpoczęły czynną akcję wspólnie z Armią Krajową. Na wszystkich odcinkach frontu warszawskiego nastąpiło uzgodnienie działań. Do placówek AL napływają masowo pełni entuzjazmu ochotnicy; którzy wcielani są do naszych oddziałów w miarę zdobywania broni i amunicji. Wierni naszym tradycjom i ideałom, walczymy o niepodległą i suwerenną Polskę demokratyczną, w której robotnik, chłop i inteligent pracujący będą rzeczywistymi gospodarzami. „Biuletyn Podokręgu Nr 2 Armii Ludowej" 1944, nr 1, s. I
-----------------------------
Królewska 16 ------------------
Wieczorem 5 sierpnia na podwórze kamienicy przy Królewskiej 16 przedostało się z Ogrodu Saskiego kilka osób, które cudem uniknęły śmierci, będąc „żywą barykadą". Cytat z fragmentów opisu Marii Girzejewskiej.
O godzinie 6 rano do piwnicy pełnej ludzi przy Krakowskim Przedmieściu 20/22 wpadł ogromny esesman z rewolwerami w obu rękach i wrzaskiem: „Heraus!" Oddzielił grupę osób i popędził na Nowy Świat do zbiegu ulicy Świętokrzyskiej. „Brzmi rozkaz - «Pod mur». Nasza grupa stoi zwartym tłumem po obu chodnikach Nowego Światu. Na jezdni - tanki. Za tankami i za nami - żołnierze niemieccy. Naprzeciw nas, na Nowym Świecie, u zbiegu ul. Ordynackiej wznosi się nasza, polska barykada, przecinająca komunikację Zamek-Belweder. Na ul. Świętokrzyskiej przy zbiegu placu Napoleona - druga nasza barykada. [...]
[...] Od strony polskiej ani jednego strzału. Jakby zawahali się nasi chłopcy na widok «żywej barykady». Ale to trwa krótko. Padają pierwsze strzały. Walka się rozpala. Kilka osób jest rannych. W naszych oczach zwalił się trafiony kulą w pierś olbrzym esesman, który nas wypędził z domów. Runął z pianą na ustach. Fontanna krwi bluznęła mu z rany. [...] Trupa usuwają, ładując go na niski czołg sanitarny.
[...] Z tłumu «żywej barykady» Niemcy wyciągają kilku młodych chłopców, używając ich jako bezpośrednią osłonę. Kładą im karabiny na ramionach i spoza nich, jak zza tarczy - strzelają. Twarze chłopców pobladły; tylko migają ręce, robiąc znak krzyża. Z przerażeniem oczekujemy, co będzie dalej. Walka się urywa. Niemcy niespodziewanie wycofują nas i pędzą z powrotem, skupiając przy pomniku Kopernika [...]. Nie wiadomo, jaką drogą rozchodzi się wiadomość, iż decyzja wycofania nastąpiła na skutek kontrakcji dowództwa polskiego. Mianowicie przy ul. Zielnej ustawiono przed polską barykadą niemieckich jeńców, jako odwet bestialstwa niemieckiego. To jedno poskutkowało.
Po jakimś czasie - ustawiono nas w szeregi i popędzono Krakowskim Przedmieściem, Królewską, przez plac Saski do Ogrodu Saskiego, gdzie rozegrała się analogiczna scena. Staliśmy się znowu osłoną dla Niemców przed polskim ostrzałem, który padał gęsto z domów ulicy Królewskiej. Na balkonie galerii Sztabu Generalnego zjawia się niemiecki oficer, krzycząc: «Heraus mit dem Dreck!!!» Na ten rozkaz żołnierze niemieccy gnają nas kłusem ku Żelaznej Bramie, gdzie najniespodziewaniej, cudem ocaleni, znaleźliśmy się po polskiej stronie. Otoczyli nas powstańcy. Wzruszeni do głębi na widok polskiego żołnierza, ze łzami w oczach rzuciliśmy się Im w objęcia. [...]. Do ostatnich granic wyczerpani fizycznie i nerwowo, zostaliśmy odprowadzeni do różnych schronów." (przypis: Maria Girzejewska, żywa barykada, "Życie Warszawy" 1946, nr 209, s. 53)
==================
Źródła:
Maciej Kledzik, "Królewska 16", Instytut Wydawniczy PAX, Warszawa 1984.
Antoni Przygoński, "Udział PPR i AL w Powstaniu Warszawskim", Książka i Wiedza, Warszawa 1970
Almanach Powstańczy 1944 z kalendarzem na rok 2004, Miasto Stołeczne Warszawa, Warszawa 2003
Witryna Internetowa: http://www.whatfor.prv.pl
| |