| 2006-07-05, 17:55 Warszawa bez Relaksu |
Nowy właściciel będzie mógł zburzyć budynek kina Relax. Obrońcy miejskiego dziedzictwa alarmują: gmach przy ul. Złotej 8 to kultowy obiekt wpisany w krajobraz stolicy. Oferty zakupu budynku można składać do piątku. Cena wywoławcza to 11 mln zł. Zainteresowanych jest kilkanaście firm.
- Obiekt oglądali inwestorzy polscy i zagraniczni - zdradza kierownik Relaksu Michał Komoń. - Część chce prowadzić w budynku kino lub inną działalność kulturalną. Ale byli też tacy, którzy twierdzili, że samo miejsce jest atrakcyjne, np. do prowadzenia handlu.
Krzysztof Andracki, prezes Max-Filmu, do którego należy obiekt, podkreśla, że sprzedaje nie kino, tylko budynek z gruntem o powierzchni 1 tys. mkw.
- Czy to znaczy, że gmach będzie można rozebrać? - pytamy.
- To będzie zależało od warunków zabudowy, o jakie wystąpi inwestor - odpowiada prezes.
Nabywca musi to zrobić, bo na terenie przy ul. Złotej nie obowiązuje plan zagospodarowania przestrzennego. Miasto nawet nie rozpoczęło prac nad jego przygotowaniem.
W Biurze Naczelnego Architekta Miasta usłyszeliśmy, że przy wydawaniu warunków zabudowy urzędnicy kierują się tzw. dobrym sąsiedztwem, czyli wysokością, kubaturą i przeznaczeniem sąsiednich budynków. Ważne jest też to, czy istniejący obiekt jest pod opieką konserwatora. - Jeśli nie, to można go zburzyć - twierdzą urzędnicy.
Monika Górecka-Czuryłło, 06.07.2006. Wiecej w Rzeczpospolitej.
dodał/a: Piotr Kotkowski
|