|
| 2006-04-05, 09:00 BOMBA w Warszawie! |
"BOMBA" to trzecie teatralne przedsięwzięcie Macieja Kowalewskiego i firmy ATA-INT.LTD po "Poczekalni" i "Miss HIV".
Nie zdarzyło się dotąd w Polsce, by jakakolwiek produkcja offowa miała aż taki rozmach. W ponad 20-osobowej obsadzie występuje plejada wybitnych aktorów, m.in.: Ewa Szykulska, Elżbieta Jarosik, Maria Seweryn, Grażyna Zielińska, Anna Mucha, Izabela Kuna, Ewa Florczak, Agnieszka Roszkowska, Joanna Gleń, Hanna Zientara, Marian Kociniak, Włodzimierz Press, Sławomir Orzechowski, Mirosław Zbrojewicz, Krzysztof Kiersznowski, Rafał Mohr, Bartek Żukowski, Łukasz Simlat, Tomek Tyndyk, Jacek Wytrzymały, Tomasz Karolak, Arkadiusz Janiczek, Michał Piela, Karol Wróblewski, Dariusz Dobkowski, Marcin Janos-Krawczyk.
Maciej Kowalewski o sztuce: O czym "Bomba" nie jest, czyli co autor nie chciał powiedzieć. Nie jest o papieżu. Nie jest o HIV-ie. Nie jest dyskusją z polskim romantyzmem. Nie jest o Millerze (nie Arturze), ani o historii legnickiego półświatka na tle powojennej historii Polski i nie jest o oszustwach biur podróży. Nie traktuje też o problemach chińskich producentów tekstyliów, ani o tragedii bezdomnych psów w Rumunii. Nie opisuje atrakcji francuskiej Riviery, nie mówi też o sposobach gaszenia syberyjskiej tajgi. Nie roztrząsa etosu "Solidarności" i nie mówi o trudnościach na światowym rynku paliwowym. Nie próbuje wyjaśnić tajemnicy otrucia obecnego prezydenta Ukrainy, nie dywaguje też o polskim biznesie pornograficznym. Nie dotyka problemów epistemologicznych z perspektywy Średniowiecza. Bo na świecie jest więcej rzeczy, problemów i spraw niż jest w "Bombie", choć "Bomba" to stosunkowo długi dramat.
O czym "Bomba" jest, czyli uchylenie rąbka tajemnicy. "Bomba" najkrócej mówiąc jest o Polsce, tej realnej i tej wyśnionej, tej historycznej i tej współczesnej. Pomimo, że nie jest o papieżu, jest jednak dyskusją ze specyficzną odmianą katolicyzmu, jakim jest polski katolicyzm. Pomimo, że dramat nie stara się spierać z romantyzmem, nawiązuje w jakiś niepojęty sposób do obrzędu dziadów, takich dziadów pod żarówką (odsyłam do spektaklu). Jest to też sztuka o "polactwie" z całą jego nikczemnością z jednej i mesjanizmem z drugiej strony (znowu jednak romantyzm). Czy "Bomba" jest antyamerykańska? Żeby nie być posądzany o uleganie modom, bo podobno antyamerykanizm jest w modzie, powiem, że jest umiarkowanie antyamerykańska (choć nie mam nic przeciwko uleganiu modom, jeżeli służy to czemuś sensownemu, bo przynajmniej taka postawa jest współczesna; osobiście amerykanów nie lubię tylko za ich agresywną politykę, głupie kino i pomieszanie "dupy z mózgiem"). "Bomba" jest dramatem antywojennym, powstałym z miłości do kraju, którego często wstydzę się, że jestem obywatelem. Bo "Bomba" przede wszystkim jest snem o Polsce i cały czas mam nadzieję, że tylko snem. "Bomba" jest też opowieścią o wolności: O wolności od wszelkich ideologii i o wolności do racjonalnej egzystencji. "Bomba" to krytyka systemów postkomunistycznych i postreligijnych. To antywojenny dramat o wolności!
Daty spektakli:
7 kwietnia godz. 19.00 - PRÓBA GENERALNA (tylko na zaproszenia) 8 kwietnia godz. 19.00 - SPEKTAKL PRZEDPREMIEROWY 9 kwietnia godz. 19.00 - PREMIERA (zaproszenia + bilety w cenie 100 zł) 10 kwietnia godz. 19.00 - spektakl 11 kwietnia godz. 19.00 - spektakl 12 kwietnia godz. 20.00 - spektakl
CENY BILETÓW: normalny 40 zł; ulgowy 30 zł
SZANOWNY POLAKU I WIDZU, JEŚLI NIE LUBIŁEŚ CZYTAĆ LEKTUR, JEŚLI MASZ DOSYĆ WSZELICH IDEOLOLGII, JEŚLI SPRZECIWIASZ SIĘ CODZIENNEMU PRANIU MÓZGU, JEŚLI PRAGNIESZ ŻYĆ W ZDROWYM, NORMALNYM KRAJU TO ZNALAZŁEŚ SIĘ W ODPOWIEDNIM MIEJSCU.
Producent sztuki: ATA-INT.LTD Oficjalna strona sztuki: www.bomba.waw.pl
dodał/a: Piotr Kotkowski
| |