Starsi ludzie przyjechali do Warszawy w odwiedziny do rodziny. I zagubieni krążą od jakiegoś czasu pod Pekinem (Pałac Kultury i Nauki).
Obserwuje to od pewnego czasu Warszawiak i wreszcie podchodzi do nich: - Przepraszam, ale może w czymś Państwu pomoc? - Oooo, taaak, szukamy ulicy gdzie mieszka nasza rodzina. - A jaka to ulica - pyta krawaciarz, - No właśnie - odpowiada Pan - nie za bardzo pamiętamy ale na pewno jej nazwa ma cos wspólnego z metalem. - Jasne, to pewnie Żelazna! - ucieszony znajomością rzeczy Warszawiak - Nieeeee - wzdycha Pani, - To moze Złota? - z nadzieja pyta Warszawiak - No nie, taka ulice to byśmy zapamiętali - odrzekł Pan - Srebrna? - z nadzieja w glosie Warszawiak - Proszę pana, to nie są metale szlachetne - rzecze Pani - Miedziana? - W desperacji rzucił wykończony Pomocnik. - Już wiem! - krzyknął Pan - to Emalii Plater!
|