| 2006-02-23, 09:24 Plany powrotu wiatraka na Wolę |
Czy zabytkowy wiatrak stanie w parku Sowińskiego - znów wrócił pomysł jego przeniesienia z mazowieckiej wsi. Na przeszkodzie stoi jednak brak pieniędzy.
Skąd pomysł na wiatrak w mieście? - To powrót do korzeni Woli. Wiatraki stanowiły niegdyś element pejzażu zachodniego przedmieścia Warszawy - tłumaczy burmistrz dzielnicy Zdzisław Sipiera.
Jeszcze półtora wieku temu pas wiatraków ciągnął się od wsi Ochota po Marymont. Dopiero u schyłku XIX w. wiatraki zaczęły znikać z pejzażu Woli, a ich miejsce powoli zastępowały kominy i ceglane gmachy fabryk.
Muzeum w parku
Pomysł na przeniesienie wiatraka do Warszawy nie jest jednak nowy. Już w 2002 r. pisaliśmy w "Gazecie" o ustawieniu go w parku Moczydło. Obok zamierzano zmontować karczmę z Podlasia, kuźnię, chatę młynarza, oborę i żuraw. Drewnianą zabudowę miał ufundować prywatny inwestor. Z planów tych jednak nic nie wyszło.
Teraz przenosiny chcą sfinansować władze dzielnicy. Wiatrak ma działać i być ogólnie dostępny dla zwiedzających. Miałoby się w nim znaleźć małe muzeum młynarstwa.
- Interesuje nas tylko autentyczny wiatrak wraz z wyposażeniem. Upatrzyliśmy już ich kilka na terenie Mazowsza. Koszt zakupu to jakieś 15-20 tys. zł - mówi zastępca burmistrza Woli Sławomir Potapowicz.
Dziesięć razy tyle kosztuje samo przeniesienie i odrestaurowanie zabytku.
Jerzy S. Majewski, 22.02.2006. Więcej w gazeta.pl
dodał/a: Piotr Kotkowski
|