| 2005-12-21, 09:42 W przyszłym roku czekają nas dwukrotne wybory na prezydenta Warszawy |
Włodzimierz Pawłowski, Gazeta Wyborcza, 20-12-2005
Tego nijak nie da się uniknąć. Na marzec warszawiacy powinni się szykować na wybory nowego prezydenta stolicy. Jesienią będą mieli powtórkę.
Jutro Lech Kaczyński złoży na ręce przewodniczącego Rady Warszawy rezygnację ze stanowiska prezydenta stolicy. Na przyjęcie jej radni będą mieli 30 dni. Zważywszy na gorączkę świąt i końca roku przewodniczący rady zwoła sesję prawdopodobnie już po nowym roku. Wtedy radni przyjmą rezygnację prezydenta Kaczyńskiego i podejmą uchwałę o wygaśnięciu jego mandatu.
Szef rady musi ją przesłać natychmiast do wojewody i wojewódzkiego komisarza wyborczego. Ten ostatni ogłosi kalendarz wyborczy. Wybory powinny odbyć się w ciągu 60 dni od wygaśnięcia mandatu prezydenta. Zapewne będzie to połowa marca.
Pomysły PiS
W obecnym stanie prawnym spekulacje, czy warszawiakom udałoby się uniknąć dubletu wyborczego w przyszłym roku, nie mają sensu. Możliwość taka istniałaby tylko wówczas, gdyby obecnemu rządowi udało się przesunąć przyszłoroczne wybory samorządowe z jesieni na wiosnę.
Wówczas między wygaśnięciem mandatu prezydenta Kaczyńskiego a wyborem jego następcy czas byłby krótszy niż pół roku i tymczasowe rządy w stolicy można by powierzyć osobie pełniącej obowiązki prezydenta, nazywanej komisarzem.
Przesunięcie terminu wyborów samorządowych jest jednak mało prawdopodobne. Protestują przeciwko temu związki samorządowe, od gminnych po wojewódzkie). W Sejmie trudno dziś byłoby znaleźć większość, która zgodziłaby się na taki ruch. Szczególnie, że zdecydowana większość prawników przestrzega, iż byłby niekonstytucyjny.
Działacze PiS przebąkiwali, że będą zabiegali o wydłużenie okresu rządów komisarycznych w gminach - z pół roku do roku. Nawet gdyby przeforsowali taki zapis w ustawie samorządowej, w sytuacji Warszawy nic by to nie zmieniło. Nowa regulacja nie znosiłaby bowiem obowiązku przeprowadzenia wyborów uzupełniających w ciągu 60 dni od chwili wygaśnięcia mandatu prezydenta.
Sekretarz do rządzenia miastem
Radni Warszawy mają świadomość, że w obecnym stanie prawnym nie da się uniknąć marcowych, a następnie jesiennych wyborów nowego prezydenta Warszawy. Teraz starają się przygotować do dwumiesięcznego bezkrólewia. Dlatego podczas poniedziałkowej sesji wybrali sekretarza miasta, którego dotąd Warszawa nie miała.
Został nim wiceprezydent Mirosław Kochalski. To znak, że po odejściu Lecha Kaczyńskiego będzie komu podejmować decyzje. Z chwilą wygaśnięcia mandatu prezydenta odchodzą bowiem także wszyscy jego zastępcy.
Więcej w Gazecie Wyborczej
dodał/a: Piotr Kotkowski
|