| 2005-12-08, 11:02 Nowego prezydenta Warszawy wybierzemy wiosną? |
Dominika Dziobkowska, Jan Fusiecki, Gazeta Wyborcza, 08-12-2005
Co zrobić, aby uniknąć dwukrotnych wyborów na prezydenta stolicy w przyszłym roku? PiS chce tak zmienić przepisy, abyśmy zrobili to tylko raz - w maju.
Lech Kaczyński musi do 23 grudnia zrzec się warszawskiej prezydentury. Zgodnie z obecnymi przepisami w ciągu 60 dni od momentu jego rezygnacji powinny się odbyć przedterminowe wybory nowej głowy miasta. - W mieście tak dużym jak Warszawa kosztowałyby ok. 3, 5 mln zł - przestrzegają działacze PiS. Ich zdaniem wybieranie nowego prezydenta zimą nie ma sensu, bo w październiku kończy się kadencja samorządu i po pół roku znów trzeba by wybierać głowę miasta.
Działacze partii braci Kaczyńskich głowią się, co zrobić, aby uniknąć podwójnych wyborów w przyszłym roku. Wczoraj Przemysław Gosiewski, szef klubu parlamentarnego PiS, powiedział, że partia rozważa przeniesienie terminu wyborów samorządowych w całym kraju z października na maj. - Zleciliśmy ekspertyzę prawną, czy jest taka możliwość. Jeśli okaże się, że tak, będziemy forsować tę koncepcję - powiedział nam.
Jeśli PiS się to powiedzie, nie trzeba by robić wyborów na następcę Lecha Kaczyńskiego w lutym, bo przedterminowych wyborów nie przeprowadza się na pół roku przed końcem kadencji. W takim scenariuszu do maja 2006 r. stolicą rządziłby wyznaczony przez premiera komisarz.
dodał/a: Piotr Kotkowski
|