Marta Płoskońska, Gazeta Wyborcza, 21-11-2005

Dublety i zbędne książki można kupić za parę złotych na kiermaszu w BUW-ie na Powiślu. - Będę musiał sprawić sobie nową półkę - opowiada student polonistyki, który z trudem dźwigał swoje zakupy.

Pracownicy BUW-u przy Dobrej zrobili wielkie porządki na półkach. Okazało się, że zalegało na nich sporo egzemplarzy tych samych tytułów i takich, których bibliotekarze chcieli się pozbyć. Po selekcji niepotrzebne książki zaoferowali innym bibliotekom. Pozostałe wystawili na kiermaszu. - Wiele z nich dostaliśmy w darach. Teraz zamiast oddać książki na makulaturę, sprzedajemy je po niższej cenie. Mogą się jeszcze komuś przydać. Przy okazji może uda nam się zarobić na nowe - mówi Dorota Gabriel-Marcinkowska, kierownik Oddziału Gromadzenia i Uzupełniania Zbiorów BUW.

Kilkadziesiąt plastikowych skrzynek z książkami bibliotekarze ustawili w sali wystawowej BUW-u. Między nimi przepychał się tłum studentów. Niektórzy nie byli w stanie unieść zakupionych woluminów. Wynosili je z biblioteki partiami lub ściągali znajomych do pomocy. Łukasz Cybulski, student II roku polonistyki, opracował specjalny system wyszukiwania ciekawych książek. - Patrzę na tytuły i wyłapuję słowa klucze - wyjaśnia.

Wyłowił mi.in omówienia pamiętników Paska i poezji Norwida. Ze współczesnych poetów dostał poezję Ważyka.

Na wyprzedaży można kupić niemal wszystko. Jest literatura piękna niskich lotów, poszukiwane podręczniki do matematyki po angielsku, a także stare numery czasopism, np. "Literatura na świecie" czy "National Geographic". Ceny od złotówki do 5 zł. Tylko naprawdę cenne i dobrze zachowane ksiązki kosztują 10 zł. Nic dziwnego, że wczoraj kolejka do skrzynek wydłużała się z godziny na godzinę. - Studenci wykupują amerykańskie romanse i kryminały po angielsku. Szlifują na nich znajomość języka. Jak tak dalej pójdzie, to do piątku wszystkie znikną - cieszy się Dorota Gabriel-Marcinkowska.

Łowców nie brakowało przy pudłach, w których zgromadzono książki z poszczególnych dziedzin. Jednym z nich był Eugeniusz Rudziński, który wykłada rolę mediów w Wyższej Szkole Handlowej w Radomiu. Zacierał ręce na myśl o zdobytych skarbach. - Przydadzą mi się na zajęciach ze studentami. Wielu z tych książek nich nie można już nigdzie dostać - twierdzi Rudziński.

Kupił m.in. "Zarys historii prasy francuskiej" i "Omówienia prasy zagranicznej" z 1969 roku. - Mimo że internet coraz bardziej wkracza w nasze życie, to jeśli ktoś chce mieć uporządkowaną wiedzę, musi zaglądać do książek - dodaje.

Kiermasz dubletów i zbędnych książek potrwa do piątku. Zakupy można zrobić w godz. od 11 do 18 w sali wystawowej BUW-u.

dodał/a: Piotr Kotkowski

źródło: gazeta.pl