www.warszawa.plLogin | Usenet | Klub | Linki
Tematy: AdministracjaHistoriaLudzieSpołecznośćGeografiaArchitekturaRozrywkaRozwójPrzyrodaTurystykaGastronomiaMediaEdukacjaKomunikacjaBezpieczeństwoSportUsługiKulturaProblemyPraca
Extra: MapaPanorama ▪ Wydawnictwa ▪ UE ▪ Galeria
reklama
Warszawa
 
2005-11-15, 10:16
Prywatna firma zacznie wozić warszawiaków klimatyzowanymi przegubowcami
Krzysztof Śmietana, Gazeta Wyborcza, 15-11-2005

Miasto oddaje kolejne linie autobusowe prywatnemu przewoźnikowi. W przyszłym roku zacznie on wozić pasażerów 50 przegubowcami z klimatyzacją.

Zarząd Transportu Miejskiego właśnie zaczął szukać firmy, która w przyszłym roku zacznie jeździć na liniach docierających do północnych dzielnic - na Bielany czy Białołękę. Ratusz w przetargu postawił jednak dość surowe wymagania. Firma musi sprowadzić 50 nowych autobusów, wszystkie muszą być niskopodłogowe. Dodatkowo muszą zostać one wyposażone w klimatyzację. - Przynajmniej w 10 autobusach musi także zostać zamontowana aparatura do liczenia pasażerów - mówi Igor Krajnow, rzecznik Zarządu Transportu Miejskiego.

Teraz po Warszawie na liniach miejskich jeździ czterech ajentów: Connex, ITS Michalczewski, PKS Grodzisk Mazowiecki i Mobilis. Codziennie na ulice w ich barwach wyrusza ok. 180 autobusów. Nadal jednak ogromną większość linii obsługują należące do miasta Miejskie Zakłady Autobusowe. W godzinach szczytu jest ich ponad tysiąc. Dlaczego ratusz zdecydował się w ogóle na prywatyzację części przewozów? Bo liczy na pozytywny wpływ konkurencji między firmami i obniżenie kosztów komunikacji. Okazuje się jednak, że prywatni przewoźnicy są tańsi od miejskiej spółki tylko w przypadku krótkich autobusów. Za przejechanie jednego kilometra przez 15-metrowego solarisa ratusz musi zapłacić Conneksowi więcej (6 zł 36 gr) niż MZA (5 zł 51 gr). Dlatego wśród radnych są już przeciwnicy szybkiej prywatyzacji przewozów w mieście. - Nie można zabronić prywatnym firmom, by woziły ludzi. Miasto musi jednak też dbać o swoją spółkę. Nie można pozwolić, by doszło tam do masowych zwolnień - mówi Jerzy Wielgus, radny Ligi Polskich Rodzin a zarazem szef mazowieckiej "Solidarności".

Coraz więcej prywatnych przewoźników widać już nie tylko na regularnych liniach, ale także na trasach do podwarszawskich miejscowości. Pełno ich zwłaszcza na drogach do Legionowa, Mińska, Otwocka, a ostatnio także do Piaseczna. Igor Krajnow twierdzi, że Zarząd Transportu Miejskiego nie boi się tej konkurencji. - Nie zauważyliśmy jakiegoś masowego odpływu pasażerów na liniach podmiejskich - twierdzi. Urzędnicy ZTM przyznają jednak, że siedemsetki nie są dla nich priorytetem. Warszawskie autobusy będą zaś jeździć poza miasto, dopóki podwarszawskie gminy będą dopłacać do nich.

dodał/a: Piotr Kotkowski
źródło: gazeta.pl
Ludzie Fundacji | Wydawca | Informacje prasowe | Ochrona prywatności | Reklama | |
© 2002 Fundacja Promocji m. st. Warszawy Hosted by jHosting.pl - Java Hosting