| 2005-07-27, 09:23 Muzeum Powstania Warszawskiego otwiera drukarnię |
Gazeta Wyborcza, Tomasz Urzykowski, 26-07-2005
W środę Muzeum Powstania Warszawskiego otwiera kolejną salę - drukarnię. Na trzech starych maszynach odbijane są tu kopie powstańczych gazetek i obwieszczeń. Zwiedzający mogą też sami wydrukować pamiątkową ulotkę.
Drukarnię urządzono w pomieszczeniu na parterze pod Audytorium im. Jana Nowaka-Jeziorańskiego. Wystrój - maszyny, półki, regały zecerskie - ma naśladować wnętrze zakładu poligraficznego z czasów okupacji. Urządzenia obsługuje prawdziwy drukarz Andrzej Zaborowski, oddelegowany tu z Muzeum Drukarstwa Warszawskiego. Pomaga mu mechanik Janusz Czopowicz.
- Pracuję w zawodzie od 1 sierpnia 1968 r. Na początku w Wojskowych Zakładach Graficznych, potem w drukarni Wojskowej Akademii Technicznej, a od roku w Muzeum Drukarstwa - przedstawia się Andrzej Zaborowski.
Z pasją opowiada o każdym urządzeniu i meblu. Niektóre pochodzą z likwidowanej drukarni WAT, inne odkupiono od prywatnych kolekcjonerów. Na początek uruchamia "bostonkę", czyli talerzową maszynę dociskową (farba podawana jest na obrotowy talerz). Skonstruowali ją Amerykanie, ale akurat ten egzemplarz wyprodukowano w latach 40. w ZSRR. Na niej drukuje dla nas kopię odezwy Rady Jedności Narodowej o rozpoczęciu Powstania Warszawskiego. Drugie urządzenie - również z lat 40. - to żeliwna prasa z przesuwanym ręcznie potężnym wałkiem. Każdy zwiedzający będzie mógł na niej wykonać dla siebie okolicznościową ulotkę. Największe wrażenie robi jednak potężna niemiecka maszyna z lat międzywojennych. Na takiej samej Powstańcy powielali "Biuletyn Informacyjny".
- Będziemy na niej drukowali kopie słynnego numeru "Biuletynu" z 2 sierpnia 1944 r. obwieszczającego rozpoczęcie walk w Warszawie - zapowiada dyrektor muzeum Jan Ołdakowski.
Drukarnia czynna będzie przez cztery dni obchodów 61. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego (od piątku do poniedziałku). Potem zawsze jeden dzień w tygodniu. W sierpniu będzie to niedziela.
Muzeum Powstania poszukuje zestawów czcionek drukarskich różnej wielkości, które byłyby użyte w jego drukarni. Szuka też powielacza z lat 40. - takiego samego (lub podobnego) jak powielacze używane przez część powstańczych redakcji.
dodał/a: Piotr Kotkowski
|