| 2005-07-25, 10:26 Kokiety i skromnisie na aukcji |
| Wystawiony na aukcję obraz Eugeniusza Gepperta |
Temat, który zawsze spotka się z zainteresowaniem: kobieta. Wyrzeźbiona, namalowana, narysowana. Naga, częściowo obnażona, ubrana Rempex kolejny raz przygotował na lato zestaw prac z paniami w roli głównej. Wystawa w Galerii Domu Aukcyjnego (Krakowskie Przedmieście 4/6) trwa do 27 lipca. Tego dnia o godz. 19 otwarcie ofert i ogłoszenie wyników - bowiem 75 proponowanych dzieł jest licytowanych metodą Vickreya (oferty z cenami nadsyłane listownie).
Wśród autorów dzieł - wielu wytrawnych znawców kobiecych wdzięków. Należał do nich Jacek Malczewski, którego "Kobieta w ogrodzie" wyjątkowo nosi zwyczajną, domową suknię. Za to Róża z Potockich Branicka sportretowała córkę Katarzynę w odświętnej kreacji. Choć podlotek, z niewinnym bukietem w dłoni, Kasia wydaje się świadoma swej urody. Inaczej "Modelka w pracowni" namalowana przez Wojciecha Weissa. Ta pozuje z wyrazem rezygnacji na twarzy, lekko przygarbiona, a jej nagie ciało wcale nie wygląda kusząco. Jeszcze mniej uroku dostrzegł Zbigniew Pronaszko w kształtach potężnej pani, której czerwone dłonie i łydki wyglądają jak odmrożone.
Znacznie bardziej pociągająca jest smukła i elegancka (mimo nagości) dama przedstawiona przez Eugeniusza Gepperta. Jej spuszczone oczy świadczą o zamyśleniu -bo nie podejrzewam ją o nieśmiałość. Nie grzeszą skromnością "Kobietki", pozujące Januszowi Brzeskiemu w kusych koszulkach, spod których wychylają się drobne piersi i kuszą długie nogi. Benon Liberski oszczędził modelce pomówień o próżność i kokieterię: tak wykadrował jej postać, że nie widać twarzy, tylko wyjątkowo obfity, sterczący biust. Podejrzewam, że to projekcja wyobraźni, nie zaś podobizna konkretnej pani. Z pewnością Jan Dobkowski wymyślił bohaterkę obrazu "Nea Kameni"- rozszalałą bachantkę, wirującą w tańcu z całym kosmosem.
Z baśni rodem jest także "Syrenka Warszawska", brązowa figurka na marmurowym postumencie - nie znamy nawet jej autora, wiadomo tylko, gdzie została odlana. Natomiast dość rzeczywista wydaje się "Izabelle" Adama Smolany. Drewniany akt naturalnej wielkości został wyrzeźbiony w bardzo prawdziwym geście: w odruchu skromności panna zasłania sobie ramionami biust, choć dół jej krzepkiego ciała pozostaje w całości na widoku. Trudno ocenić, powodował nią wstyd czy bezwstyd...
|