Koncert rockowy i rozpalenie ognia pamięci na kopcu Powstania Warszawskiego to tylko niektóre z imprez planowanych z okazji 61. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego. W tym roku obchody potrwają cztery dni.

- Nie będzie tak hucznie jak rok temu - to nie jest okrągła rocznica. Ale chcemy, żeby te dni były zawsze obchodzone bardzo uroczyście - mówił wczoraj prezydent Lech Kaczyński na konferencji w Muzeum Powstania Warszawskiego. Na zeszłoroczne uroczystości do Warszawy przyjechali m.in. kanclerz Niemiec Gerhard Schröder i sekretarz stanu USA Colin Powell. Przybyli też powstańcy z całego świata. Najważniejszym wydarzeniem było otwarcie Muzeum Powstania Warszawskiego. Przez cały rok oddawano w nim kolejne wybudowane sale. Wciąż w części z nich trwa remont.

W tym roku pierwsze imprezy odbędą się już w piątek 29 lipca i potrwają do 1 sierpnia. Program jest bogaty. W niedzielę 31 sierpnia planowany jest Apel Poległych pod pomnikiem Powstańców Warszawskich na pl. Krasińskich. Tu w nocy na wielkim ekranie będzie można obejrzeć kroniki powstańcze. 1 sierpnia o godzinie W, czyli 17, w całym mieście zawyją syreny, na kilka minut staną samochody. Wieczorem na kopcu Powstania Warszawskiego harcerze ze strażnikami miejskimi zapalą ogień pamięci, który zgaśnie dopiero 63 dni później.

Młodzież będzie mogła się bawić na koncercie rockowym przy muzeum. 30 lipca w sobotę zagrają m.in. Armia i zespół Lao Che, który w tym roku wydał album "Powstanie Warszawskie". - Koncerty to coś nowego. Może dziwić, że w taki sposób chcemy uczcić pamięć warszawskich bohaterów. Myślę jednak, że to zachęci młodych do czczenia tamtych wydarzeń - przekonuje Jan Ołdakowski, dyrektor Muzeum Powstania Warszawskiego.

Przez cztery dni w centrum miasta zbierane będą też pieniądze na renowację grobów powstańczych.

Koszt obchodów to 1-2 mln zł. Całą kwotę wyłoży urząd miasta.

dodał/a: Małgorzata Pawlicka

źródło: gazeta.pl