www.warszawa.plLogin | Usenet | Klub | Linki
Tematy: AdministracjaHistoriaLudzieSpołecznośćGeografiaArchitekturaRozrywkaRozwójPrzyrodaTurystykaGastronomiaMediaEdukacjaKomunikacjaBezpieczeństwoSportUsługiKulturaProblemyPraca
Extra: MapaPanorama ▪ Wydawnictwa ▪ UE ▪ Galeria
reklama
Warszawa
 
2005-07-12, 12:42
Wojna z nielegalnymi handlarzami w centrum
Wreszcie zaczęła się dawno zapowiadana akcja usuwania nielegalnych handlarzy ze Śródmieścia. W poniedziałek na kilkudziesięciu skontrolowanych tylko jeden nie chciał spakować kramu. Jego towar trafił do magazynu

Na ulice wyszły dwa wspólne zespoły pracowników Zarządu Dróg Miejskich i straży miejskiej. Najpierw zrobiły porządek na pl. Defilad, przy Świętokrzyskiej na skrzyżowaniu z Marszałkowską i pod Cepelią naprzeciwko hotelu Forum. Tam straganów nie było już w południe. Po południu przyszła kolej na Krakowskie Przedmieście i pl. Bankowy, który przypominał nieduży bazar. - Nie chcemy spektakularnych akcji, ale spokojnych, systematycznych działań - zapowiedział Marcin Rosołowski z biura prasowego stołecznego ratusza. - Wystarczyło wezwanie do opuszczenia miejsca, obyło się bez przepychanek.

Jeden z handlujących na pl. Bankowym nie chciał zwinąć straganu. Urzędnicy towar spisali i wywieźli do magazynu ZDM. Można go będzie odebrać za darmo, ale jeśli takie sytuacje zaczną się powtarzać, za przechowywanie rzeczy będzie naliczana taksa.

Nielegalny handel rozkwitł na ulicach Warszawy, gdy tylko zrobiło się ciepło. Pisaliśmy o nim wielokrotnie. Pokazaliśmy, że jest dobrze zorganizowany. Działa jak ogromne centrum handlowe w najlepszych lokalizacjach w centrum. Handlarze okupują chodniki, towar rozwożony przez dystrybutorów wieszają na wiatach przystankowych. Asortyment jest bogaty: drożdżówki z plastikowych skrzynek ustawionych na chodniku, wygrzane w słońcu perfumy, płyty CD po 5 zł, ciuchy, sprzęt AGD.

Pod koniec maja wiceprezydent stolicy Władysław Stasiak obiecał "Gazecie", że miasto weźmie się do porządków. Czerwiec minął na uzgodnieniach z Urzędem Kontroli Skarbowej. Ostatecznie nie udało się utworzyć wspólnych patroli miasta i skarbówki. Ta będzie wzywana, gdy służby miejskie przyłapią na gorącym uczynku zorganizowanych handlarzy. - Szykujemy dokumentację w tej sprawie, mamy już ok. tysiąca zdjęć - zapewnia Tomasz Ziemiński, rzecznik straży miejskiej. Latem powinny być gotowe pierwsze doniesienia w tej sprawie.

Więcej czytaj w Gazecie Wyborczej

dodał/a: Piotr Kotkowski
źródło: gazeta.pl
Ludzie Fundacji | Wydawca | Informacje prasowe | Ochrona prywatności | Reklama | |
© 2002 Fundacja Promocji m. st. Warszawy Hosted by jHosting.pl - Java Hosting