|
| 2003-09-18, 14:15 Nowe lotnisko dla Warszawy |
| Lotnisko im. F Chopina (dawniej Okęcie) Terminal I Internet + własne zaangażowanie |
Publikujemy artykuł Romana Woźniaka, lotnika, od ponad czterdziestu lat związanego z lotnictwem Warszawy. Roman Woźniak latał na wielu typach samolotów a dziś jest zatrudniony jako Specjalista ds. Nawigacji w Polskich Liniach Lotniczych S.A.
------------------
Najwyższy już czas na podjęcie decyzji o budowie nowego lotniska dla Warszawy. Lotniska na wiele następnych lat z możliwością jego przyszłej rozbudowy, doprowadzania do standardów światowych. Lotnisko dla Warszawy to lotnisko dla centralnej, lecz i całej Polski a nawet dla krajów sąsiednich. Nie jest to inwestycja miasta Warszawy , lecz inwestycja również państwa.
Każdego roku będzie wzrastała ilość pasażerów w lotach rejsowych, z roku na rok wzrastają przewozy charterowe i cargo. Z Warszawy jako lotniska bazowego lata już kilka samolotów wożących jedynie przesyłki. Posiadanie dużego terminala cargo pozwoliłoby przejąć przesyłki transatlantyckie dotychczas lądujące we Frankfurcie.
Nowością na naszym rynku lotniczym są tanie linie które chcą latać szczególnie do Warszawy, jednak odstraszają je wysokie opłaty lotniskowe pobierane obecnie na Okęciu. Kwestie tą zarządca lotniska Okęcie – Porty Lotnicze stara się rozwiązać, jednak dość opieszale.
Nowe lotnisko i port lotniczy muszą być oddalony dostatecznie daleko od miasta by nie zostały wchłonięte przez zabudowę jak; Lotnisko mokotowskie, pierwsze lotnisko w Warszawie. Czy dobrze planowane przed drugą wojną światową jako lotnisko pasażerskie, lotnisko Gocław na którym stoją bloki mieszkalne a jako pamiątka pozostały jedynie nazwy ulic, osiedli i hangary.
Budowane po wojnie lotnisko wojskowe Babice (zwane też Bemowo lub Boernerowo) w trakcie swej budowy znajdowało się poza granicami administracyjnymi miasta. Dziś budynki mieszkalne wielkim łukiem otaczają pozostały jeden pas startowy. Drugi pas jest już ulicą od lat siedemdziesiątych która niedawno doczekała się tramwajów.
Ten jedyny pas jest kolizyjny w stosunku do pasów na Okęciu; dlatego lotnisko Babice nie ma szans rozwojowych. Pozostały pas startowy ma długość 1300 metrów i wyjątkową szerokość 90 metrów. Na dodatek na jego drugim zachodnim, podmiejskim końcu usypano ponad czterdziestometrową górę śmieciową (Radiowo).
W warunkach jakich obecnie się znajduje lotnisko Babice pod zarządem Ministerstwa Spraw Wewnętrznych może dobrze spełniać rolę lotniska aeroklubowego, sanitarnego, wojskowego o specjalnym przeznaczeniu czy też międzynarodowego szczególnie dla śmigłowców i małych samolotów dyspozycyjnych odciążając w tym Okęcie.
Warszawa dziś nie może przyjmować zagranicznych śmigłowców ani na Okęciu ani na Bemowie. Do tej ostatniej roli należałoby lotnisko Bemowo przygotować w najbliższym czasie. Lotnisko to powinno znaleźć się w światowej dokumentacji lotniczej. Być otwartym przez cały tydzień a nie jak obecnie od poniedziałku do piątku. Przyjmować samoloty zgłoszone na godzinę przed lądowaniem a nie jak obecnie na 24 godziny wcześniej. Na lotnisku powinien znajdować się posterunek celny i straży granicznej, cywilnego kontrolera lotów, możliwość tankowania benzyny i nafty dla samolotów obcych. Te i kilka innych poczynań pozwoliłoby przynosić zyski z posiadania lotniska blisko centrum miasta. Należałoby rozpatrzyć przyjmowanie na Babicach tanich linii lotniczych do czasu wybudowania nowego lotniska dla Warszawy.
Istniejące prawie siedemdziesiąt lat lotnisko Okęcie nie ma dużych szans rozwojowych. Budowane było jako lotnisko wojskowe na powierzchni 200 ha, dziś zajmuje 835 ha.
Czas i życie zmieniło plany. Od lat Okęcie jest w większości portem pasażerskim. Najstarszy betonowy pas startowy leży na osi radiostacja w Raszynie i Pałac Kultury. Dziś jest mało używaną drogą kołowania. Lotnisko znajduje się zbyt blisko miasta dla lotów cargo czy lotów wynajętych. Musi jednak pozostać ono dla lotów rozkładowych i rejsowych. Pozostanie też jako lotnisko dla samolotów rządowych. Marginalną sprawą na Okęciu są samoloty PZL czy Instytutu Lotnictwa.
Z jednej strony należy zmniejszać loty poza rejsowe a z drugiej rozwijać loty rozkładowe. Lokalizacja zabudowy mieszkaniowej wokół lotniska Okęcie nie jest większa a nawet mniejsza aniżeli na innych lotniskach europejskich gdzie z pasów startowych widać wielopiętrowe bloki mieszkalne. Na niektórych lotniskach europejskich podchodzi się do lądowania znad dużych osiedli mieszkaniowych. Taka sytuacja nie grozi w najbliższych latach Okęciu.
Sprawą już zapóźnioną jest nie rozpoczęcie budowy nowej hali pasażerskiej czyli tzw. Terminalu2, którego budowa potrwa ponad trzy lata. Teoretycznie wszystko jest już przygotowane, jest projekt, znany jest wykonawca, są środki ale jak na razie brak jest pozwolenia na budowę. Nowy Terminal 2 ma obsługiwać rocznie 6,5-7 mln podróżnych. Zatem razem z Terminalem1, Port Okęcie będzie mogło obsłużyć 10-11 mln osób. Wraz z rozbudową terminali muszą powstać nowe miejsca postojowe dla samolotów, gdyż obecnie bywają sytuacje braku tych miejsc.
Istotną kwestią dla prawidłowego funkcjonowania Okęcia jest wybudowanie południowego (od strony Palucha czy Jaworowej) dojazdu do obu Terminali. Dojazd wschodni nie poprawi zdecydowanie rozładowania ruchu samochodowego. Zamknięcie skrzyżowania 17 Stycznia-Żwirki i Wigury pozbawia jakiegokolwiek dojazdu do lotniska co w konsekwencji może doprowadzić do czasowego zamknięcia lotniska. Dojazd od południa do lotniska Okęcie odciążyłby ruchliwą ulicę 17 Stycznia. Projektowane przedłużenie ulicy 17 Stycznia poprzez wiadukt nad torami kolei radomskiej do ulicy Cybernetyki nie zmieni jednostronnego dojazdu na lotnisko Okęcie. Następny wschodni projekt; droga i wiadukt spinający ul. Wirażową z ul. Poleczki i dalej na Ursynów nie będzie miała większego znaczenia do czasu powstania drogi ekspresowej na planowanej trasie autostrady A-2. Autostrada, tak czy inaczej, musi biec jak najbliżej południowej granicy Warszawy. Autostrada też musi spinać Okęcie z nowym międzykontynentalnym lotniskiem dla Warszawy. Te dwa lotniska by działały prawidłowo muszą mieć bezpośrednie proste połączenie między sobą, dla pasażerów tranzytowych.
Osobną kwestią jest doprowadzenie torów kolejowych z kolejką dojazdową łączącą Terminale z centrum Warszawy i siecią PKP.
Jak wygląda dziś Warszawa na tle innych stolic europejskich z jednym małym pasażerskim lotniskiem Okęcie?
Londyn i Moskwa mają po trzy lotniska. Berlin, Rzym i Bukareszt po dwa lotniska. Największe i o największym ruchu pasażerskim lotnisko w Amsterdamie ma sześć pasów startowych w większość ponad 3500 metrów. Lotniska we Frankfurcie ma trzy pasy długości 4000 metrów. Budapeszt dwa pasy 3700 i 3000 m. Praga 3 pasy: 3715, 3250 i 2120 m. Białoruski Mińsk ma pas startowy o długości 3640 metrów.
Okęcie mając dwa pasy długości 3690 i 2800 metrów nie jest równorzędnym ani konkurencyjnym portem w środkowej Europie.
Dopiero pod koniec bieżącego roku znane będą ustalenia zespołu powołanego przez ministra infrastruktury, który ma wskazać lokalizację dla drugiego lotniska dla Warszawy.
Warszawski samorząd nie zabiega o wydanie wiążących decyzji w sprawie drugiego warszawskiego lotniska. Lotnisko jest niczym wyspa choć nie leży na terytorium danego kraju jest jego częścią. To samorząd warszawski musi zabiegać i planować nowe lotnisko z portem nawet oddalone o wiele kilometrów od miasta. Brak starań samorządu, brak projektu i lokalizacji nowego lotniska doprowadził do utraty szansy na fundusze przedakcesyjne.
W latach 2004-2006 istnieje możliwość uzyskania pomocy strukturalną przez członków UE. Europejski Fundusz Rozwoju Regionalnego przeznaczył dla Polski 627 mln euro a Fundusz Spójności przewidział dla naszego kraju 2 mld euro. Jednak istnieje potrzeba współfinansowania wydatków z budżetu kraju w wysokości 25 procent.
W projekcie Strategii Rozwoju Infrastruktury Transportu mówi się o konieczności rozbudowy warszawskiego portu lotniczego do poziomu 15 milionów pasażerów rocznie. Jednak realizowane to zadanie ma być dopiero po 2006 roku z gotowością na 2010 rok. Strategia jedynie wspomina o budowie nowego lotniska do obsługi stolicy.
Nowe lotnisko należy usytuować blisko planowanych autostrad wschód-zachód i północ-południe aby stworzyć dogodny dojazd do niego ze wszystkich kierunków. To rozwiązanie odsuwa jednak zbyt daleko lotnisko od Warszawy, a tu koncentruje się ruch pasażerski.
Pozostaje więc lokalizacja wzdłuż planowanej autostrady wschód - zachód, ale nie dalej jak czterdzieści kilometrów od centrum Warszawy. Lokalizacja lotniska po praskiej stronie nie może być brana pod uwagę ze względu na lotnisko wojskowe, 1 Pułku Lotnictwa Myśliwskiego „Warszawa” w Mińsku Mazowieckim. Lotnisko to uwzględniane jest w planach NATO. Baza lotnicza pod Mińskiem będzie miała z czasem dodatkowe znaczenie - stacjonować tam będą śmigłowce, w tym jednostki ratownicze. Wokół lotniska musi pozostać też odpowiednio duża wolna przestrzeń powietrzna - bezkolizyjna dla lotnictwa komunikacyjnego. Do poszukiwań miejsca pod lotnisko pozostaje jedynie lewobrzeżna strona Wisły.
Ważnym elementem dla nowego lotniska jest też odległość od linii kolejowej. Potrzebnej dla dostarczania dużej ilości paliwa lotniczego i dowozu części pasażerów samolotów. Paliwo taniej można przesłać rurociągiem, jednak pasażerów należy dowieść. Pasażerowie z natury rzeczy unikają wszelkich przesiadek. Przy planowanych dla nowego lotniska 50 milionach pasażerów rocznie, dziennie przez lotnisko może przewinąć się, w tak zwanym szczycie, ponad dwieście tysięcy pasażerów. Oni wszyscy muszą dojechać i odjechać z lotniska. Taką ilość może rozwieźć tylko szybka kolej.
Podstawowe dane dla nowego lotniska to: - ponad czterokilometrowy pas startowy szeroki na 60 metrów na kierunku 90-270 stopni. - Planować należy też miejsce na drugi równoległy pas. - Ponad 1000 hektarów powierzchni całkowitej lotniska. - Piętnastohektarowa płyta postojowa. - Dwadzieścia hektarów dróg kołowania i dojazdowych. - Budynki zajmą ponad 5 ha. - Parkingi samochodowe zajmą ponad 10 ha.
Razem zajmie to ponad 100 ha powierzchni nie wsiąkliwej, z której należy odprowadzić wodę w czasie opadów deszczu. Cały teren płyt i pasów musi być skanalizowany dla odprowadzenia wody deszczowej. Do tego potrzebna jest oczyszczalnia i przepływająca niedaleko spora rzeczka. Lotnisko to musi mieć osobny terminal pasażerski i port cargo tak by samochody osobowe pasażerów oddzielone były od ciężarowych tirów. W planach należy też przewidzieć osobne płyty postojowe dla samolotów wojskowych.
Spośród obecnie istniejących lotnisk wokół Warszawy pretendują byłe lotniska wojskowe: - Modlin oddalony o 45 km od Warszawy, - Sochaczew 55 km, - Nowe Miasto n. Pilicą o 80 km - Radom oddalony o 105 km.
Na wszystkich tych lotniskach pasy startowe mają trochę ponad dwa kilometry długośc i nie spełniają wymogów dla ciężkich samolotów pasażerskich czy towarowych. Pasy są zbyt krótkie i wąskie oraz za cienkie by przyjąć minimum samolot ze 150 pasażerami, nie mówiąc o większych maszynach. Brak tam też jest odpowiednich naziemnych pomocy nawigacyjnych.
Lotniska te mają tą olbrzymią zaletę, że są własnością skarbu państwa. Każde z nich dysponuje one około trzystoma hektarami powierzchni.
Jedynie dwa z wymienionych miast, Modlin i Sochaczew, w przybliżeniu spełniają wymóg odległości od Warszawy. Lecz niestety na każdym z nich prace należałoby rozpocząć od wyburzania istniejącej infrastruktury.
Nowe Miasto nie posiada linii kolejowej i dogodnej drogi a Radom jest zdecydowanie zbyt daleko.
Rozwój aglomeracji warszawskiej, od początku XX wieku następuje w kierunku zachodnim. Warszawa przybliżałaby się do ewentualnego, nowego lotniska w Sochaczewie. Lokalizując port pasażerski po wschodniej stronie lotniska także przybliżono by odległość do Warszawy. Terminal cargo po zachodniej stronie lotniska Sochaczewskiego przybliżyłby ciężarówki do trasy TIR Wyszogród, Mszczonów, Grójec. Trasą tą ciężarówki mają jeździć nawet wtedy , gdy do zachodnich granic Warszawy dotrze w końcu, zapowiadana od dawna autostrada (najnowszą datą podaną przez Ministerstwo Infrastruktury jest rok 2007). Biorąc pod uwagę korytarze powietrzne, samoloty lądujące w Sochaczewie, podchodziłyby do lądowania znad Warszawy. Jest to niedogodność tej lokalizacji.
Sochaczew ma w miarę dogodne drogowe i kolejowe połączenie z Warszawą. Znalazł by się też niedaleko nowo budowanej autostrady. Jednakże umiejscowienie w niedalekiej Puszczy Mariańskiej bazy paliwowej NATO może skazać i przeznaczyć to lotnisko do stacjonowania tam lotniczej jednostki obronnej. W takim wypadku Ministerstwo Obrony Narodowej nie przekaże lotniska w Sochaczewie na potrzeby cywilne.
Zadanie wyznaczenia terenu pod nowe lotnisko to nie tylko ustalenie dogodnego położenia naziemnego ale i optymalnej lokalizacja dla ruchu powietrznego. Lotnisko to musi znaleźć się poza rejonami podejść samolotów lądujących na Okęciu. Do wykupu terenów pod nowe lotnisko, brane będą w pierwszej kolejności te duże tereny, które znajdują się w gestii Agencji Rolnej Skarbu Państwa czy Agencji Mienia Wojskowego. Wykup od posiadaczy małych terenów trwałby zbyt długo. Budowa w „gołym polu” jest poza tym większym wyzwaniem dla projektantów i wykonawców.
Osobiście widziałbym nowe lotnisko na po pegeerowskich polach na północny-zachód od Warszawy między Lesznem a Zaborowem (N52°15’ i E20°38’) Tereny oddalone w linii prostej od centrum o około 26 km.
Druga lokalizacja na północ od Puszczy Kampinoskiej na Łąkach Małockich ( N52°21’ i E20°43’).Także oddalony od centrum o około 26 kilometrów. Tam przez wiele lat nie dojdzie miejska zabudowa.
Rząd i władze Warszawy muszą jak najszybciej postawić wspólnie na rozwój lotnictwa. Przy Prezydencie Warszawy powinien być urząd koordynatora wokół warszawskich poczynań lotniczych. Lotnictwo pozostało w tyle za budową mostów, dróg czy nowoczesnych wysokich biurowców.
Rozwijającej się Warszawie i całemu Mazowszu potrzebny jest nowy duży transatlantycki port lotniczy z wielorakim przeznaczeniem. Teoretycznie nowy port ma prawo stać się największym portem lotniczym centralnej Europy. Tej sytuacji nie wolno nie wykorzystać.
Autor: Roman Ignacy Woźniak
Autor jest lotnikiem. Od ponad czterdziestu lat związanym z lotnictwem Warszawy. Latał na wielu typach samolotów. Obecnie zatrudniony jako Specjalista ds. Nawigacji w Polskich Liniach Lotniczych S.A.
| |