| 2005-07-26, 09:00 Beltaine w Aurorze |
|
26-go lipca w klubie Aurora na Powiślu (ul. Dobra 33/35) odbędzie się koncert muzyki art-melancholy w wykonaniu stołecznej grupy Beltaine. Początek o 20:00.
O zespole via http://free.art.pl/beltaine/onas.htm
Formacja Beltaine rozpoczęła swoją działalność późnym latem 1989 roku w podwarszawskim Konstancinie z inicjatywy basisty Michała Pietrusiewicza (pomysłodawcy nazwy) i klawiszowca Daniela Paulinka. Pierwsze utwory instrumentalne były inspirowane z jednej strony muzyką elektroniczną (Jean Michael Jarre, Andreas Grosser) a z drugiej nastrojem (The Cure, czy Joy Division). W następnym roku do zespołu doszli: Sebastian Madejski (syntezator) oraz Paweł Drygiel (gitara). Z czasem fascynacje rozszerzać się zaczęły w kierunku Dead Can Dance, Cocteau Twins, ale także muzyki poważnej, dawnej i czysto folkowej. Głównym ogniwem utrzymującym klimat miał być pesymizm i poczucie katastrofizmu związanego ze zbliżającym się przełomem tysiącleci. Muzycy uważali, że nie przypadkowo los ich połączył w tym właśnie momencie. Po kilku miesiącach S.Madejski zaczął śpiewać i wraz z D. Paulinkiem pisać teksty. Jednocześnie rozszerzać się zaczęło instrumentarium (cytry, mandolina, flety proste, akordeon, instrumenty perkusyjne). Debiut sceniczny Beltaine miał miejsce 24 lipca 1992 roku w stołecznym klubie Fugazi na festiwalu Anji Orthodox "Błogosławieństwo". Wraz z nimi grały takie grupy jak: Wilki, Apteka, 1984 i Pensylwania... Do czasów obecnych, mimo upływu lat i zmian w składzie, styl nie tyle zmienił się, co ukrystalizował. Muzyka tajemnicza, mroczna, ale nie ostra ... mimo wielokrotnych prób przypisania do któregoś z istniejących gatunków, dziennikarzom nie udało się wepchnąć jej do żadnej szufladki. Charakterystyczną cechą Beltaine jest sposób śpiewania wokalisty. Dysponuje on nieprzeciętną skalą głosu, z łatwością przechodzi z tenorowej barwy do wysokich rejestrów osiągalnych niekiedy tylko dla sopranistek. Oprócz tekstów w języku polskim, Beltaine kreuje własny język sylabotwórczy.
źródło: Internet + własne zaangażowanie
|