| 2005-06-08, 09:48 Plaża w Warszawie |
W ciągu dnia będzie tu plaża, wieczorami miejsce zamieniać się będzie w tętniący nocnym życiem klub. Na praskim brzegu Wisły otwiera się Beach Bols. Oprócz Warszawy takie plaże mają tylko Dębki i Sopot
Kopia najprawdziwszej nadmorskiej plaży powstaje na terenie TKKF, tuż przy głównym wejściu do zoo. Tyle że w miejscu, w którym fale powinny uderzać o brzeg, zaczyna się nadwiślański gąszcz, a plażowicze mają przed oczami swojską panoramę Starówki. Za to zachód słońca jest prawie taki sam jak nad morzem. I właśnie ten atut zachodzącego malowniczo nad staromiejskimi kamieniczkami słońca przesądził o lokalizacji plaży, na której urządzenie poszło 500 ton nadwiślańskiego piachu.
- Zachwyciła mnie dziewicza przyroda po praskiej stronie i niepowtarzalne światło pod koniec dnia. Skąpana w nim lewobrzeżna Warszawa wygląda zupełnie niewarszawsko - opowiada Daniel Wnuk, autor scenografii plaży, który dwa lata temu zaprojektował bliźniacze miejsce w Dębkach. I przypomina, że przecież przed wojną w Warszawie były plaże miejskie.
- Czas wrócić do tej tradycji. Warszawiakom brakuje plaży. Gdy tylko zwieźliśmy piach, od razu pojawili się amatorzy opalania z ręcznikami. Parę starszych osób mówiło mi, że w tym samym miejscu plażowało się przed wojną - opowiada Daniel Wnuk. Właśnie kończy urządzać kolejną plażę Beach Bols - w Sopocie.
Więcej informacji w Gazecie Wyborczej
dodał/a: Piotr Kotkowski
|