| 2005-05-13, 09:00 "Polka. Medium, cień, wyobrażenia" w CSW |
| Krzysztof M. Bednarski „Zaraz wracam, mama” (listy zachowane z lat 2001 - 2005) Rzeczpospolita |
W Zamku Ujazdowskim od 13 maja rusza arcyciekawa wystawa dotycząca zmian w wizerunku kobiet Ten pokaz można odbierać na dwa sposoby: jako materiał ilustrujący naukowy wywód lub jako plastyczne metafory, dotyczące dzisiejszych kobiet, zwłaszcza artystek. Tytuł "Polka. Medium, cień, wyobrażenia" też skłania do różnych interpretacji.
Naukowe kierownictwo nad prezentacją sprawuje profesor Maria Janion. Ona też szefowała zespołowi przygotowującemu archiwum. To "poważna" część ekspozycji, tworząca jej teoretyczne zaplecze. Ponad 1000 fotograficznych dokumentów dopełnionych cytatami z literatury pięknej i naukowej,gazet, reklam. Wszystkie dotyczące płci pięknej, głównie rodzimej. Nie potraktowano jednak tego zbioru z naukową pedanterią. Z powiększonych zdjęć powstał rodzaj tapety, którą oklejono ściany w galerii. To także swego rodzaju gazeta. Sąsiadują ze sobą różnego kalibru sprawy, problemy, sensacje, zilustrowane wizerunkami pań. Wnikliwy widz dowie się z tych gazet, jak zmieniało się podejście do kobiet w ostatnim dwustuleciu. Jaką przypisywano im społeczną rolę, a jaką symbolikę.
Niektóre poglądy bawią, inne napełniają grozą. Trudno uwierzyć, że kiedyś serio traktowano teorie typu "Kobieta jest urodzoną zbrodniarką" czy "Życie kobiety jest bliskie krwi". Dowodzono też, że wciela się w nią demon, wypijający z mężczyzny krew, syreny zaś wabią obietnicą rozkoszy, której nie są w stanie spełnić. Przeciwieństwo tych potworów (a raczej tworów chorej wyobraźni) stanowiły niewiasty skłonne do najwyższych poświęceń. Kobiety-opoki. Matki Polki. Te najmocniej zakorzeniły się w naszej tradycji. Trwają do dziś.
Że tak jest, przekonuje jeden z artystów, zaproszonych przez kuratorkę Ewę Gorządek. Krzysztof Bednarski przedstawił instalację "Zaraz wracam, mama". To zbiór korespondencji matki do syna, w rodzaju "kotleciki do odgrzania w lodówce". Dodajmy, że adresat dawno wyrósł z krótkich spodenek.
Inne współczesne dzieła dotyczą pięciu tematów, zasygnalizowanych w prezentacji. Wspomniana praca odnosi się do pojęcia "Domu". O "Wojnie" twórcy milczą,za to zastanawia ich wszechobecna agresja, czego przykładem film Katarzyny Górnej o kobietach przygotowujących się do walki sumo.
Problem "Ciała" pokazany zostało poprzez... bezcielesność. Jadwiga Sawicka stworzyła "portrety" ubrań. Na wieszakach wiszą z pozoru zwyczajne stroje, zgodne z dzisiejszą modą. Ale w superwąskie spodnie czy spódnice nie ma szans wcisnąć się nawet anorektyczka. Ku takiemu zakłóceniu proporcji zmierza obecny ideał piękna. "Ojczyzna" dla współczesnych artystów także przeobraża się w utopię. Anna Konik zrealizowała wideo, którego bohaterami są bezdomni z kilku miast, gdzie mieszkała i pracowała: Berlina, Warszawy, Moskwy. Autorka ich rozumie - zaistnienie w światowej sztuce wymusza dziś zmiany adresu.
Wystawa czynna do 3 lipca .
|