| 2003-09-12, 15:50 Festiwal Muzyczny Unii Europejskiej w Filharmonii Narodowej |
|
Przed nami ostatnie dni Festiwalu Muzycznego Unii Europejskiej. Wypełnią je występy światowej sławy muzyków z Belgii i Francji.
W piątek długo oczekiwany koncert jednego z najsłynniejszych współczesnych muzyków - pochodzącego z Gandawy dyrygenta Philippe'a Herreweghe. Polska publiczność zna go przede wszystkim ze stylowych i doskonałych wykonań muzyki dawnych mistrzów, w których Herreweghe prowadzi swój zespół Collegium Vocale Gent. Ten znakomity chór usłyszymy i tym razem. Założony w 1970 r., jako pierwszy zaadaptował nowe zasady wykonawstwa muzyki barokowej na gruncie muzyki wokalnej. Instrumentaliści poszukiwali już wcześniej oryginalnego stylu interpretacji muzyki barokowej w oparciu o kontekst historyczny - w konsekwencji skierowali się ku materiałom źródłowym, w tym instrumentom z epoki. Zespół Herreweghe'a największą sławę zdobył wykonując dzieła niemieckiego baroku, przede wszystkim Jana Sebastiana Bacha, ale repertuar grupy nie ogranicza się do jednego stylu muzycznego czy jednej epoki. Collegium Vocale Ghent ma na koncie wielkie zasługi w odkrywaniu na nowo polifonii renesansu, regularnie uczestniczy też w koncertach muzyki klasycznej i romantycznej, sięgając nawet po utwory z XX w. W piątek przedstawi "Psalmy Dawida", renesansową polifonię spod ręki jednego z największych XV-wiecznych mistrzów Orlanda di Lasso. Usłyszymy też mało znane utwory mistrza XX w. Igora Strawińskiego, w których nawiązał do stylu dawnych epok: Mszę z 1948 r. oraz cztery lata późniejszą Kantatę na sopran, tenor, chór żeński i mały zespół instrumentalny. W utworach tych chórowi z Gandawy towarzyszyć będą muzycy belgijskiego zespołu Prometheus, który powstał w 1993 r. z inicjatywy dyrygenta Etienne'a Siebensa i ma swoją siedzibę w Brukseli. W solowych partiach w Kantacie usłyszymy dwójkę znakomitych młodych śpiewaków, którzy regularnie pracują z największymi specjalistami od muzyki dawnej: sopranistkę Carolyn Sampson i tenora Jana Kobowa.
W przeciwieństwie do piątkowego wieczoru, który wypełni surowa, ascetyczna w brzmieniu muzyka, koncert finałowy będzie okazją do szampańskiej zabawy. W programie koncertu są wprawdzie romantyczne utwory fortepianowe Roberta Schumanna i "Trio patetyczne" Michała Glinki, ale większość programu stanowią czarujące, pełne subtelnej ironii kameralne kompozycje francuskich mistrzów XX w.: Francisa Poulenca, Jeana Francaix, Georgesa Aurica i Andre Joliveta. A więc zmysłowa gra barw, dowcip i łagodna melancholia, a wszystko to w wykonaniu doborowego zespołu francuskich muzyków pod wodzą znanego pianisty Erica Le Sage.
Filharmonia Narodowa, Jasna 5, piątek i sobota, 12 i 13 września, godz. 19
|