| 2005-05-08, 09:00 "Alejami z paradą mieli iść"- odpowiedż na defiladę w Moskwie |
Fotografie bohaterów AK prześladowanych po wojnie staną 9 maja w Alejach Ujazdowskich. - To będzie nasza odpowiedź na defiladę w Moskwie - mówi Tadeusz Filipkowski ps. "Filip", żołnierz Szarych Szeregów, jeden z pomysłodawców wystawy
Wystawę 88 portretów żołnierzy Armii Krajowej zorganizowało Muzeum Powstania Warszawskiego.
"Wiosną 1945 r. żołnierze i uczestnicy Powstania Warszawskiego, największej polskiej bitwy II wojny światowej, nie mogli świętować zwycięstwa. Zamiast defilad czekały na nich więzienne cele, gdzie byli bici, torturowani, mordowani. Ludzie, którzy przeżyli piekło Starówki i Powiśla, zamiast orderów dostawali wyroki śmierci" - piszą organizatorzy wystawy pt. "Alejami z paradą mieli iść". Tytuł nawiązuje do wizji defilady zwycięzców z powstańczej piosenki Józefa Szczepańskiego (ps. "Ziutek), żołnierza batalionu "Parasol": "Alejami z paradą/ będziem szli defiladą/ w wolną Polskę co wstała z naszej krwi".
- Nie możemy pogodzić się z tym, że przy oficjalnych okazjach bardzo rzadko się mówi, że po wojnie ludzie walczący w Powstaniu i w szeregach Armii Krajowej byli prześladowani, więzieni i mordowani - tłumaczy Krystyna Zachwatowicz, która również walczyła w Powstaniu, a nad wystawą sprawuje opiekę artystyczną. - Ogólne stwierdzenia o "represjach", które ich dotknęły, to za mało. Nawet gdy wyszli z więzień, prześladowania trwały, nieraz do późnych lat 80. - podkreśla.
Symboliczna dla powojennych losów powstańców jest tragedia Jana Rodowicza ps. "Anoda". Ten harcerz Szarych Szeregów i żołnierz batalionu "Zośka" był w Powstaniu trzykrotnie ranny, został odznaczony orderem Virtuti Militari. Po wojnie w 1945 r. "Anoda" razem z innymi ocalałymi żołnierzami "Zośki" ujawnił się. Zatrzymany przez UB w Wigilię 1948 r. zginął 7 stycznia 1949 r. Oficjalna wersja mówi, że wyskoczył przez okno podczas przesłuchania. Jego rodzina i przyjaciele podejrzewają, że został wypchnięty przez ubeków. Po "Anodzie" prawie wszyscy z jego środowiska - łącznie 27 osób - zostali aresztowani. Więzienie opuścili w 1956 r.
Wystawa będzie się zaczynała naprzeciwko dawnego gmachu Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, pod którym zginął "Anoda", a kończyła na wysokości ul. Szopena, gdzie w czerwcu ma stanąć pomnik gen. Grota-Roweckiego. Kawałek dalej jest miejsce, w którym dokonano zamachu na Kutscherę. - To są miejsca symboliczne. Tym bardziej że właśnie w Alejach Ujazdowskich miała się odbyć wymarzona w piosence "Ziutka" defilada - tłumaczy Tadeusz Filipkowski.
Jan Ołdakowski z Muzeum Powstania mówi, że tak dobierano fotografie na wystawę, żeby pokazać losy zarówno znanych osób (np. gen. Emil Fieldorf ps. "Nil"), jak i szeregowych żołnierzy. Przy każdym zdjęciu będzie krótka informacja po polsku i po angielsku: pseudonim, wiek, stopień wojskowy oraz wysokość wyroku wydanego w PRL.
Niektórzy z bohaterów wystawy żyją do dziś - np. Anna Jakubowska ps. "Paulinka", łączniczka batalionu "Zośka". Jej zdjęcie sprzed ponad pół wieku sąsiaduje z fotografią Fieldorfa. Aresztowana razem z kolegami "Anody" dostała osiem lat więzienia. W wyroku napisano, że skazano ją "za przynależność do AK". - Zależało nam, żeby wystawę otworzyć właśnie w tym dniu nazywanym dniem zwycięstwa, który każdego roku przeżywaliśmy z taką goryczą - mówi Jakubowska.
Otwarcie wystawy 9 maja, o godz.18, na wysokości Parku Ujazdowskiego
Wystawa będzie otwarta przez dwa miesiące.
|