| 2005-03-11, 09:00 Mimo wszystko - Sarah Bernhardt we Współczesnym |
Opowieść o jednej z najbardziej fascynujących aktorek na świecie, legendarnej Sarah Bernhardt, zaprezentuje od soboty, 12 marca, Teatr Współczesny. Sztukę "Mimo wszystko" Johna Murrella reżyseruje Waldemar Śmigasiewicz. Utwór Murrella grany jest od lat na wielu scenach świata. Występują w tej sztuce największe gwiazdy teatru. We Współczesnym w roli głównej - Maja Komorowska, towarzyszy jej Wiesław Komasa. Tekst jest partyturą, z której - zdaniem reżysera warszawskiej premiery - można wykroić co najmniej kilka tematów. Ukazuje różne postawy wobec życia i świata. W Polsce grana była dotąd pod rozmaitymi tytułami, najczęściej jako "Wspomnienie". Maja Komorowska, odtwórczyni roli Sarah Bernhardt we Współczesnym, uznała, że bardziej adekwatnym tytułem będzie: "Mimo wszystko". Dodaje on optymizmu i sugeruje, że mimo klęsk i niepowodzeń, które spotykają człowieka, nigdy nie jest za późno, by zaczynać wszystko od nowa. Sarah Bernhardt była wielką gwiazdą i jak byśmy dziś powiedzieli - miała bardzo nowoczesne podejście do autopromocji. Nie stroniła od skandali i uważała, że każdy sprzyja reklamie. Wiodła ekscentryczne życie.
- W historii napisanej przez Murrella nie ma otoczki skandalicznej - mówi Waldemar Śmigasiewicz. - Poznajemy Sarah u schyłku życia, kiedy sekretarz George Pitu spisuje jej wspomnienia. Sarah próbuje zmierzyć się z cierpieniem, związanym ze starością. Nie traci poczucia humoru i autoironii. Próbuje odzyskać wiarę, że w życiu nigdy nie jest za późno na zmiany, że w każdym wieku warto zacząć od nowa. Mimo upływu lat stale na coś czeka, czegoś szuka, wciąż chce być kochaną. Mówiąc o niej, mógłbym strawestować opinię św. Augustyna, że gdyby miłość nie wiedziała, czego szuka, wówczas nie wiedziałaby też, co wolno jej kochać.
|