| 2005-03-03, 13:19 "Ryby i konie"w Galerii Schody |
Niedawno skończył 75 lat, więc tę wystawę można uznać za jubileuszową.
"Ryby i konie" Józefa Wilkonia wypełnią Galerię Schody (Nowy Świat 39) od jutra i pozostaną w niej do 15 kwietnia.
Artysta ma słabość do zwierząt, jak twierdzi - z powodu nazwiska, w którym zawierają się wilk i koń. Jeden z naszych najwybitniejszych ilustratorów, laureat wielu nagród za opracowanie książek dla dzieci, od kilkunastu lat zajmuje się rzeźbą, którą wciąż nazywa ilustracjami. Kiedyś mistrz tuszu i akwareli, w latach 90. przestawił się na malowanie pastelem. W tej technice najlepiej wychodziły zwierzęta futerkowe - koty dzikie, drapieżne i domowe. Kiedy Wilkoń miał dosyć giętkich kształtów, przerzucił się na formy ciężkie, chropawe, niezdarne. Zrobił całą serię rybopodobnych stworów, skonstruowanych z... blachy żelaznej i cynowej, różnych drutów. Wyprodukował też okazy drewniane, wyciosane z pni siekierą, formowane piłą (ryba piła). Na wystawie zaprezentuje ciężkich mieszkańców wód oraz lekkie akwarelowe rumaki. Zaskakujący kontrast.
|