| 2005-02-20, 19:03 Kaplica w Muzeum Powstania Warszawskiego |
| Fot. Waldemar Kompala /AG Gazeta |
Wniedzielę, 20 lutego, prymas Józef Glemp konsekrowł kaplicę w Muzeum Powstania Warszawskiego
Ascetyczne wnętrze bez dekoracji. Na ścianach równo ułożone płyty z szarego kamienia, na podłodze drewniana kostka. Rzędy prostych krzeseł. Przez wycięty w suficie nieregularny świetlik wpada dzienne światło. Rozjaśnia stół ołtarzowy i wiszący za nim duży krzyż.
- Tu wszystko jest skromne, bo służy skupieniu. Jedyny obraz to ikona z wizerunkiem patrona kaplicy, dzieło artysty Mateusza Środonia - zwraca uwagę Joanna Bojarska, konsultant historyczny Muzeum Powstania Warszawskiego.
Kaplicę urządzono w pomieszczeniu dawnej stacji uzdatniania wody elektrowni tramwajowej na Woli. Przylega ono do wielkiej hali kotłowni, w której ulokowane będą wystawy. Projekt kaplicy - podobnie jak całego muzeum - przygotował krakowski architekt Wojciech Obtułowicz.
- Z początku chcieliśmy, by spełniała dwie funkcje - kultową i ekspozycyjną. Ostatecznie pozostawiliśmy tylko tę pierwszą - wyjaśnia Joanna Bojarska.
Zapowiada, że z biegiem czasu wystrój kaplicy będzie się trochę zmieniał. Mateusz Środoń stworzy malowidło ścienne "Pochód 108 męczenników", a na krzyżu za ołtarzem pojawi się kopia pasji z kościoła przy Solcu.
- Niedaleko tego kościoła Niemcy zabili ks. Józefa Stanka "Rudego", kapelana powstańczego Zgrupowania "Kryska". Relikwie księdza umieszczone są w mensie ołtarzowej - mówi Joanna Bojarska.
Będzie też Droga Krzyżowa, na razie tylko zaznaczona światłami w pustych otworach w ścianie.
|