| 2004-12-11, 10:24 Pamięć na drzewie |
Zapraszamy na dwie wystawy Krzysztofa Bednarskiego. Nigdy nie wiadomo, czego się po nim spodziewać, choć można być pewnym, że czymś zaskoczy. Okazję do zdezorientowania widowni dały mu dwie, niemal równocześnie otwierane warszawskie wystawy: dziś w Galerii Promocyjnej, w sobotę - w Galerii Szydłowski. On sam zaś nie spodziewał się, że w odstępie kilku dni zostaną mu wręczone dwie ważne nagrody: pod koniec listopada laur imienia Katarzyny Kobro, w środę - Nagroda Exit za bieżący rok.
Podwójnie wyróżniony Krzysztof M.Bednarski, rzeźbiarz, absolwent warszawskiej ASP z 1981 roku, mieszka i pracuje w Rzymie, ale nie zaniedbuje kontaktów z krajem. Exit, nagroda pisma o sztuce współczesnej o tym samym tytule, wręczana jest w Galerii Promocyjnej, gdzie laureat przygotowuje ekspozycję. Bednarski okazał się sentymentalny. W tak ważnym momencie postanowił przedstawić familię, swoje korzenie. Odtworzył "Dom swojego ojca". Realistycznie, lecz w zmniejszeniu, wielkości karmnika dla ptaków. Ustawiony na wysokiej gałęzi budyneczek sklecony z dykty wygląda jak detal z obrazu Boscha - ruina w miniskali. Ale Bednarskiego nie poniosła fantazja, on po prostu zrekonstruował to, co widać na spłowiałym zdjęciu zawieszonym obok, na ścianie galerii. Fotografię wykonano we Lwowie w 1939 roku, po wybuchu wojny. Szczupły, stojący przed ruiną mężczyzna to ojciec Krzysztofa. Fotka zblakła z czasem, pamięć o tragicznych wojennych przeżyciach też. Dlatego artysta pokrył całą instalację jednolitą, szarą farbą - wygląda, jakby została wzniesiona z popiołów. Z tego, co zostało ze wspomnień. W tej pracy ironia miesza się z czułością, tęsknota z uśmiechem. Co więcej - z pośrednictwem "Domu swojego ojca" Bednarski przedstawił także siebie, refleksyjnego prześmiewcę. Jak zawsze pół żartem, pół serio.
W Galerii Szydłowski Bednarski wystawił szereg rzeźbiarskich podobizn autora "Kapitału", nawiązując do dyplomu, którym przed 23 laty wpędził w konfuzję ciało pedagogiczne. Wtedy instalację nazwał "Portret totalny Karola Marksa". Obecnie zmienił tytuł na "d'apres Daumier" (według Daumiera). Oto historyczna komedia w plastycznym skrócie: bohater wyniesiony na piedestał w dobie socjalizmu, po upadku systemu zamienia się we własną karykaturę.
Krzysztof M. Bednarski "Dom mojego ojca", Galeria Promocyjna w Warszawie, wystawa do 2 stycznia; "d'apres Daumier", Galeria Szydłowski (Ratuszowa 5 a), wystawa czynna od 11 grudnia do 11 stycznia
|