www.warszawa.plLogin | Usenet | Klub | Linki
Tematy: AdministracjaHistoriaLudzieSpołecznośćGeografiaArchitekturaRozrywkaRozwójPrzyrodaTurystykaGastronomiaMediaEdukacjaKomunikacjaBezpieczeństwoSportUsługiKulturaProblemyPraca
Extra: MapaPanorama ▪ Wydawnictwa ▪ UE ▪ Galeria
reklama
Warszawa
 
2004-11-05, 10:58
Witajcie w dziwnych czasach
Z początku nie mogłem w to uwierzyć. Gdy na plakacie przyklejonym niedbale do jakiegoś słupa mignęły mi zdecydowanie słowiańskie twarze dziewczyn odzianych w ludowe stroje, wydało mi się, że mam przywidzenia. Ale nie. Plakat nie kłamał. Spoglądały na mnie najprawdziwsze rosyjskie krasawice. Jasnowłose, z długimi, grubymi warkoczami, o ustach czerwieńszych nawet od pierwszomajowych sztandarów. Nie było żadnych wątpliwości. W Warszawie wystąpi rosyjski zespół Bieriozka.

W sumie nie ma się czemu dziwić. Niedawno w Polsce koncertował chór Aleksandrowa (d. Armii Czerwonej). Jak przystało na spadkobiercę krasnoarmiejskiej tradycji dzielnie wykonał rozpoznanie walką. Zbadał teren, oczyścił przedpole. Teraz kolej na Bieriozkę. A właściwie na Państwowy Akademicki Zespół Choreograficzny Pieśni i Tańca im. Nadieżdy Nadieżdinowej. Piękna, tchnąca duchem minionej, choć wciąż nie tak dawnej epoki nazwa. Bieriozka przez lata była sztandarowym towarem eksportowym radzieckiej kultury. Powstała w 1948 roku i miała prezentować mieszankę kultur starej Rosji. Przynajmniej z założenia. Tak naprawdę wystawiane przez zespół widowisko to zadziwiająca mikstura nibytradycyjnych tańców i śpiewów, jaskrawych kostiumów i wystudiowanej do granic przyzwoitości choreografii.

Mimo to Bieriozka fascynuje. Mnie zafascynowała niecałe 30. lat temu, gdy po raz pierwszy miałem okazję oglądać jej popisy w telewizorze. Ubrane w długie, sięgające do ziemi suknie dziewczyny płynęły po scenie w idealnym korowodzie. Co to był za widok! Na dodatek były tak nienagannie lalkowate, że aż w tej lalkowatości niepokojąco erotyczne. W każdym razie tak wydawało się mi, człowiekowi wówczas niespełna 10-letniemu, który o erotyzmie miał jeszcze pojęcie cokolwiek mgliste.

Wiem że to pseudoludowy kicz. Ale co z tego? Żyjemy w dziwnych czasach. Dokładnie dziesięć lat temu chór Aleksandrowa pojawił się na amerykańskiej imprezie telewizji MTV, gdzie razem z fińską grupą Leningrad Cowboys wykonał piosenkę "Sweet Home Alabama". A niecały miesiąc temu zaśpiewał specjalnie dla Papieża. Skoro krasnoarmiejcy mogą występować przed Papieżem, czy ja muszę przejmować się swoją niewinną fascynacją płowowłosymi dziewczynami pląsającymi po scenie przy dźwiękach harmoszki i bałałajki?

Państwowy Akademicki Zespół Choreograficzny Pieśni i Tańca im. Nadieżdy Nadieżdinowej "Bieriozka" - środa 10 listopada godz. 19 Sala Kongresowa (PKiN)
źródło: Gazeta
Ludzie Fundacji | Wydawca | Informacje prasowe | Ochrona prywatności | Reklama | |
© 2002 Fundacja Promocji m. st. Warszawy Hosted by jHosting.pl - Java Hosting