| 2004-10-26, 10:38 Feliksy Warszawskie przyznane |
W hotelu Bristol po raz szósty wręczono wczoraj Feliksy Warszawskie - prestiżowe nagrody teatralne podsumowujące mijający sezon na stołecznych scenach.
Ewa Wiśniewska, trzymając statuetkę Feliksa za rolę w "Błądzeniu" według Gombrowicza w Teatrze Narodowym (najlepsza rola pierwszoplanowa), dziękowała reżyserowi Jerzemu Jarockiemu. Jerzy Jarocki, odbierając nagrodę za reżyserię "Błądzenia" - żonie: "Dzięki której wytrwałem do końca".
W imieniu Piotra Fronczewskiego (Król Edyp w Teatrze Ateneum - najlepsza pierwszoplanowa rola męska) Feliksa odebrał dyrektor Teatru Ateneum i reżyser spektaklu Gustaw Holoubek.
"Tylko spokojnie" - drżącym głosem mówiła młodziutka aktorka Dominika Kluźniak zaskoczona nagrodą w kategorii drugoplanowa rola kobieca za Jadwisię w "Pamiętniku" według Gombrowicza w Teatrze Dramatycznym.
Damian Damięcki odebrał Feliksa w kategorii najlepsza rola drugoplanowa męska za "Porucznika z Inishmore" w Teatrze Współczesnym. Opowiedział też anegdotę, jak na jeden ze spektakli przyszedł niewidomy ze swoim psem przewodnikiem. - Nie chciano wpuścić psa, bo na scenie cały czas miauczy kot. Mężczyzna zapewnił, że pies będzie spokojny i był spokojny. Siedział i podziwiał wspaniałe aktorstwo moich kolegów.
Jury przyznało też nagrodę specjalną Jerzemu Grzegorzewskiemu. Reżyser próbował przekonać, że czuje w tym wyróżnieniu pewne niebezpieczeństwo. - Doszedłem wieku, w którym podobne zaszczyty można odczytać jako znak, żeby dać sobie już spokój. Kusi mnie jednak, żeby takiej deklaracji jeszcze tu nie składać - zapewnił.
Pomysłodawcą i fundatorem Feliksów Warszawskich jest wielki miłośnik teatru, mieszkający od ponad pół wieku w Londynie Feliks Łaski.
|