| 2004-10-23, 22:14 Wystawa Mieczysława T. Janikowskiego w Muzeum Narodowym |
Do 5 grudnia można oglądać w Muzeum Narodowym wystawę "W stronę abstrakcji" Mieczysława T. Janikowskiego
To pierwsza tak duża prezentacja jego twórczości. Janikowski nigdy nie zabiegał o wystawy i popularność, chociaż doceniali go inni artyści, a Tadeusz Kantor, kolega z krakowskiej Akademii nazywał "mistykiem malarstwa". - Mój brat po mistrzowsku połączył formę i kolor. Malował i żył malarstwem. Był szalenie skromnym człowiekiem, niemal zupełnie nie mówił o sobie. Interesował się geometrią i lubił muzykę Albinioniego - wspomina Anna Janikowska, siostra artysty. To dzięki niej i jej bratu Władysławowi Janikowskiemu udało się zorganizować tę ekspozycję, znaczna część pokazywanych obrazów pochodzi z ich zbiorów. Mieczysław T. Janikowski żył w latach 1912-68, jako artysta działał w Paryżu. - Zaczynał od malarstwa realistycznego, ale jego domeną była abstrakcja kolorystyczna w tradycji konstruktywizmu Malewicza, Strzemińskiego. Do tych rozwiązań formalnych doszedł samodzielnie, pokonując bardzo konsekwentną i czytelną drogę artystyczną, dążąc do eliminacji przedmiotu na rzecz wzajemnych relacji płaszczyzn i form. Jak nikt inny potrafił w swoim malarstwie pokazać własną wrażliwość - mówi Anna Prugar- Myślik, komisarz wystawy.
Nie jest to monografia artysty, na wystawie pokazane są przede wszystkim prace z lat 1955-68, w sumie 70 obrazów, cykl "Droga Krzyżowa" i 20 frotaży na bibule.
Wystawa "W stronę abstrakcji" potrwa do 5 grudnia
|