| 2004-10-21, 13:13 Pierwsza lomograficzna wystawa w Warszawie |
W naszej stolicy szaleństwo fotografowania aparatem lomo. Każdy będzie mógł pokazać swoje prace już w niedzielę, 24 października, na pierwszej lomowystawie w Pasta Cafe
Lomo jest sexy! - mówią lomomaniacy. Jest malutki - mieści się w męskiej dłoni i w damskiej torebce. Jest lekki i wytrzymały. Są tacy, którzy nie zamieniliby tego aparatu na żaden cyfrowy. To byłaby zdrada! Podobno cała społeczność lomograficzna liczy na świecie już ponad 500 tys. osób, a najsłynniejszymi lomomaniakami są: Brian Eno, Robert Redford i Moby. U nas też lomo stało się modne. Powstają pierwsze potrale internetowe poświęcone temu zjawisku, lomograficzne blogi i sklepy specjalizujące się w sprzedaży aparatów. W tę niedzielę ich twórcy skrzykną się i zainaugurują pierwszą stricte lomograficzną wystawę. A raczej projekt, w którym każdy z nas będzie mógł wziąć udział. W Pasta Café powstanie lomościana, na której zobaczymy prace pokazywane na co dzień na stronach www.lomo.art.pl. Przez miesiąc każdy będzie mógł dowiesić do niej swoje zdjęcia. W sklepie Pepegi można wypożyczyć lomoaparat i spróbować swoich sił. Spieszcie się, bo dni są coraz krótsze, a światła potrzebnego do lomofotografowania coraz mniej!
Pasta Café, 24 października, godz. 12., ul. Kamionkowska 48. Zdjęcia można dowieszać przez miesiąc, również w sklepie Pepegi, ul. Śniadeckich 23.
Organizatorzy imprezy: Fundacja Nowej Kultury "Bęc Zmiana", portale: www.lomo.art.pl i www. lomografia.com.pl oraz sklep Pepegi.
Lomohistoria
Całe to szaleństwo zaczęło się na początku lat 90., gdy grupa studentów z Wiednia "odkryła" podczas wycieczki do Pragi mały, radziecki aparacik o tajemniczej nazwie Lomo Kompakt Automat. Zachwyceni jego surowością i efektami, jakie uzyskali, wywołując zdjęcia, wykupili licencję, rozpoczęli produkcję nowych modeli i założyli Towarzystwo Lomograficzne. Dzięki nim w ramach wystawy sztuki austriackiej w Zachęcie pod koniec 2001 roku powstała pierwsza w Warszawie lomościana.
Zaprasza Bogna Świątkowska z Fundacji Nowej Kultury "Bęc Zmiana":
Dla mnie lomografia jest najbardziej przygodowym ze wszystkich rodzajów fotografowania. Wywoływaniu zdjęć zawsze towarzyszy dreszczyk emocji. To analogowe działanie, bez żadnych zoomów i technologicznych bajerów. Jest tylko człowiek i bardzo prosta maszyna. Wystawą w Pasta Café chcemy zakończyć sezon. Zachęcam wszystkich do przyniesienia swoich zdjęć. Można je również zostawić w sklepie Pepegi i w zamian dostać pyszną kawę. Za miesiąc spotkamy się ponownie, sfotografujemy lomościanę i schowamy w bezpieczne miejsce. Na wiosnę wyciągniemy, odkurzymy i zaczniemy dowieszać nowe zdjęcia.
|