| 2004-09-30, 16:28 Kopiec Powstania Warszawskiego - zakończenie obchodów 60 rocznicy. |
|
W niedzielę 3 października o godz. 17 na Kopcu Czerniakowskim spotkają się kombatanci i harcerze, przedstawiciele władz miasta i dzielnicy Mokotów.
Uroczystość zakończy obchody 60 rocznicy Powstania Warszawskiego. Na kopiec przybędzie sztafeta niosąca pochodnię z ogniem z Grobu Nieznanego Żołnierza, by na szczycie zapalić znicz i ognisko. Zaś pod pomnikiem Polski Walczącej wmurowany będzie drugi akt erekcyjny. Poprzedni, umieszczony tu dziesięć lat temu, został ukradziony.
Kopiec Czerniakowski ma wysokość ok. 120 m. Powstał w latach 1946-50 z gruzów Warszawy. Spod ziemi wystają cegły i kamienie, a nawet spore fragmenty ścian domów. Inicjatorem usypania kopca był architekt Stanisław Gruszczyński. Chciał aby wzgórze stało się warszawskim panteonem (wraz z gruzem trafiły tu na pewno szczątki poległych w Powstaniu warszawiaków). Gruszczyński rysował już projekty inspirowane Kopcem Kościuszki. Z planów nic nie wyszło, a wzgórze obrosło samosiejkami. Z czasem upodobali je sobie miłośnicy rowerów górskich i paralotni. Dopiero w 1994 r. - w 50 rocznicę Powstania Warszawskiego - byli żołnierze Armii Krajowej ustawili na szczycie 15-metrowy znak Polski Walczącej. Zaprojektował go Eugeniusz Ajewski. Jego "kotwica" była pierwszym pomnikiem AK w Warszawie. Uczestnicy walk 1944 r. doprowadzili też do nazwania Kopca Czerniakowskiego - Kopcem Powstania Warszawskiego
Od niedawna na Kopiec Powstania można wejść schodami. Często zdarzało się, że odwiedzający wjeżdżali pod Kotwicę samochodami
Te nowe schody to najdłuższe schody w Warszawie - mają 400 stopni i 40 podestów. Prowadzą na szczyt Kopca Czerniakowskiego do wielkiego znaku Polski Walczącej. W najbliższą niedzielę wejdą nimi uczestnicy uroczystości z okazji zakończenia Powstania Warszawskiego
Eugeniusz Ajewski ze Światowego Związku Żołnierzy AK, tak jak dziesięć lat temu zaprojektował stojący na szczycie kopca znak Polski Walczącej tak był inicjatorem budowy schodów zakończonych na górze tarasami. Stopnie z betonowej kostki powstały w miejscu wyboistej ścieżki, która podczas każdego deszczu zmieniała się w grzęzawisko. Inwestorem jest dzielnica Mokotów.
Koszt budowy to ok. 100 tys. zł. Przy okazji na stoku od strony ul. Bartyckiej wycięto część krzaków, a na szczycie wzmocniono metalowe barierki. Burmistrz Mokotowa, Ewa Węgłowska zapowiada również założenie tu parku.
We wstępnej koncepcji są ławki, alejki, spiralna droga na szczyt i parkowe latarnie.
|