Dziś wieczorem, 24 września, stojąc w przejściu podziemnym przy stacji metra Centrum, będziemy mogli pomachać berlińczykom, którzy w tym samym czasie znajdą się na stacji Alexanderplatz.

Wszystko to dzięki zaawansowanej technologii i niemieckiemu artyście Georgowi Kleinowi, który wymyślił i zrealizował projekt "Trasa Warszawa - Berlin".

Nad schodami w przejściu podziemnym przy stacji Metro Centrum zawisł już wielki biały ekran, na którym centralnie przymocowano malutką kamerkę. Filmować będzie warszawiaków schodzących do metra i natychmiast przekazywać obraz na ekran. To samo dziać się będzie na berlińskiej stacji Alexanderplatz. Schodząc do metra zobaczymy więc na ekranie i siebie, i berlińczyków. Oba obrazy będą na siebie nałożone i nie do końca wyraźne. - Nie dlatego, że technologia nie pozwala obrazu wyostrzyć - wyjaśnia Georg Klein. - Nie chciałem, by był to prosty internetowy przekaz, tylko projekt artystyczny mówiący o tym, jak trudno jest nam czasami wzajemnie się porozumieć.

Ale obraz to nie wszystko. Georg Klein jest muzykiem, więc nie byłby sobą, gdyby do swojej pracy nie wprowadził elementu dźwiękowego. Wokół ekranu rozlokował elektroniczne czujniki, które uruchamiać będą nieświadomi niczego przechodnie. W przestrzeń popłyną fragmenty wierszy: "Dworzec" Wisławy Szymborskiej i "Pechowy anioł 2" Heinera Müllera (w oryginalnej wersji językowej). - W zależności od ruchu przechodniów będą one przetwarzane w zmieniający się strumień dźwięku - próbuje wyjaśnić Georg Klein. - Zobaczycie sami, że przez tekst można dosłownie fizycznie przejść.

Instalacja słowno - wizualna "Trasa Warszawa - Berlin" jest częścią programu Warszawskiej Jesieni. Jednoczesna inauguracja w Berlinie i Warszawie nastąpi jutro o godz. 18.

- Bardzo jestem ciekaw reakcji przechodniów, czy będą przyjazne - mówi Georg Klein. - Słyszałem, że niektóre osoby już poumawiały się przy ekranach w obu miastach.

Instalacja w przejściu podziemnym przy stacji Metro Centrum (wejście od strony Pl. Defilad) będzie czynna do 28 listopada.

dodał/a: Małgorzata Pawlicka

źródło: Gazeta