www.warszawa.plLogin | Usenet | Klub | Linki
Tematy: AdministracjaHistoriaLudzieSpołecznośćGeografiaArchitekturaRozrywkaRozwójPrzyrodaTurystykaGastronomiaMediaEdukacjaKomunikacjaBezpieczeństwoSportUsługiKulturaProblemyPraca
Extra: MapaPanorama ▪ Wydawnictwa ▪ UE ▪ Galeria
reklama
Warszawa
 
2004-11-06, 09:00
Legendary Pink Dots w Fabryce Trzciny
 (Internet + własne zaangażowanie)
Internet + własne zaangażowanie
6-go listopada w Fabryce Trzciny (ul. Otwocka 15) wystąpi formacja LEGENDARY PINK DOTS. Start: 20:00.

O zespole via www.nuta.pl (autor:Artur Jastrzębski):

Mija właśnie dwadzieścia lat od czasu, kiedy dwójka przyjaciół z dzieciństwa, Edward Kaspel i Philip Knight zafascynowani muzyką graną na słynnym festiwalu Stonehenge, postanowili założyć zespół. Przy pomocy tajemniczej dziewczyny o imieniu April rozpoczęli wielogodzinne próby, które, jeśli wierzyć wspomnieniom Kaspela, kończyły się zazwyczaj nad ranem. To właśnie podczas jednej z takich prób Kaspel i Knight grający wówczas na fortepianie, trafili na szczególnie wpadający w ucho akord. Postanowili go utrwalić w ten sposób, że na odpowiednich klawiszach fortepianu pomalowali różowym mazakiem kropki. Od tej pory żyje legenda różowych kropek, a zespół przyjął nazwę Legendary Pink Dots.

Po kilku miesiącach ciężkich prób, w październiku 1980 roku ukazała się ich pierwsza kaseta Only Dreaming. Niestety w londyńskim światku muzycznym przeszła bez echa. Mała liczba kopii i zła jakość dźwięku nie mogły pozytywnie wpłynąć na zainteresowanie zespołem. Jednak ani Kaspela, ani pozostałych członków LPD ta sytuacja wcale nie przeraziła. Dalej nagrywali swoje kompozycje wierząc w to, że kiedyś uśmiechnie się do nich szczęście.

Wreszcie, pod koniec 1981 roku LPD podpisali kontrakt na nagranie kilku albumów z małą angielską wytwórnią In Phaze. W ciągu trzech lat nagrali dla nich kolejno Brighter Now, Curse i The Tower.
Debiutancki album(Brighter Now) nie jest na pewno muzycznym majstersztykiem. Osobiście poznałem go w kilka lat po wysłuchaniu m.in. The Maria Dimension czy Asylum, miałem więc w ogóle inne spojrzenie na muzykę LPD. Muszę jednak przyznać, że wywarł na mnie dobre wrażenie. Obok utworów, w których LPD poszukują własnego stylu i przesadnie korzystają z elektronicznych wstawek (Louder After 6 czy Apocalypse Then), pojawiają się również pierwsze legendarne perełki w postaci The Wedding i Hanging Gardens. Akustyczne pieśni śpiewane przez Kaspela przy delikatnym akompaniamencie klawiszy będą przewijać się w całej twórczości LPD.

Mimo wydania na brytyjskim rynku kilku albumów, Legendary Pink Dots są w dalszym ciągu ignorowani przez angielskich słuchaczy. O wiele lepiej przedstawia się sprawa w innych krajach Europy. W Holandii, Niemczech LPD mają już grono zaufanych fanów, którzy z przyjemnością przychodzą na ich koncerty. To właśnie w Niemczech, a nie w rodzimej Anglii odbył się pierwszy oficjalny koncert zespołu (kwiecień 1983). Po nagraniu albumu The Tower Kaspel i spółka, zniechęceni zmową milczenia jaka panuje wokół ich muzyki w Anglii, postanawiają opuścić Albion. Pod koniec 1984 roku przeprowadzają się do Holandii, gdzie mają sporo znajomych i gdzie przede wszystkim mają oddanych fanów. W międzyczasie nawiązują również kontakt z niezależną, belgijską firmą płytową Play It Again Sam, która wydaje minialbum Faces In The Fire. W tym czasie zespół tworzą: Edward Kaspel- śpiew, Stret Majest (Barry Gray)-gitary, Roland Calloway - bass, Phil Harmonix (Phil Knight)- instrumenty klawiszowe, April Iliffe , Pat Paganini (Patrick Wright)- skrzypce. Od tego momentu coraz częściej będą się pojawiać w opisach płyt dziwne pseudonimy muzyków.

Płyta Faces In The Fire to tylko sześć utworów i niecałe trzydzieści minut muzyki. Stanowi jednak przemyślany projekt, na którym każdy utwór jest skończonym dziełem. Muzycy z wyczuciem korzystają z wsamplowanych dźwięków, dzięki czemu urozmaicają brzmienie płyty (Sleeso, Love In A Plain Brown Envelope). W Eight Minutes To Live uważny słuchacz może się doszukać początków psychodelicznych eksperymentów, z którymi będziemy obcować na późniejszych albumach LPD (The Maria Dimension). W sumie Faces In The Fire był pierwszym poważnym krokiem w kierunku pozyskania fanów w Europie Zachodniej.

Równocześnie z działalnością w LPD Kaspel nagrywa swoje płyty solowe, które muzycznie nie odbiegają daleko od tego, co tworzy z zespołem. Jego twórczy potencjał jest tak wielki, że w 1986 roku postanawia utworzyć kolejny zespół. Tym razem pozyskuje do współpracy lidera kanadyjskiej formacji Skinny Puppy, Cevina Keya. Jeszcze w tym samym roku nagrywają wspólnie minialbum Tear Garden(będący również nazwą projektu), a w parę miesięcy później pełnowymiarową płytę Tired Eyes, Slowly Burning. Na pewno na tym przedsięwzięciu najbardziej skorzystali fani LPD, ponieważ muzyka, która wypełnia album debiutancki, a także późniejsze płyty (The Last Man To Fly, Sheila Liked The Rodeo, To Be An Angel Blind, The Crippled Soul Divide), jest stylistycznie zbliżona do tego, co grają Legendarne Różowe Kropki.

Wróćmy do LPD. Wydawać by się mogło, że zaangażowanie Kaspela w kilka projektów na raz nie może pozytywnie wpłynąć na jego macierzysty zespół. A jednak wpłynęło. W drugiej połowie lat 80. Legendary Pink Dots nagrywają regularnie albumy, które stają się klasycznymi pozycjami w ich sporej dyskografii. Szczególnie warte polecenia są Any Day Now i Island of Jewels. To właśnie na Any Day Now znajduje się jeden z najbardziej mrocznych utworów LPD, „Waiting For The Cloud”. Przy cudownych dźwiękach skrzypiec i fortepianu Kaspel śpiewa przejmujący tekst „Rzeka stała się tęczowym gulaszem, Ryby dusiły się i przeklinały, Spragnione psy pluły ogniem, tarzały się w kleju i wybuchały, Latały futrzane kulki, umierały drzewa, a okaleczone mlecze pokazywały łysinę. To wszystko widzieliśmy w kolorze. Teraz czekamy na chmurę” (tłum. T. Beksiński). Tekst nawiązywał do awarii elektrowni jądrowej w Czarnobylu z 1986 roku. Obok poetyckich tekstów Kaspela, czasami nie do końca zrozumiałych, mamy na Any Day Now do czynienia z bardzo różnorodnym materiałem muzycznym. Wielką rolę odgrywają wszechobecne skrzypce Wrighta. Słychać je w hipnotycznych, transowych kompozycjach („True Love”), jak również w melancholijnych, udziwnionych balladach („Laguna Beach”, ”Waiting For The Cloud”). Niestety już wkrótce zabraknie skrzypiec Wrighta. W rok po nagraniu Any Day Now postanawia opuścić Legendary Pink Dots, aby skończyć studia i zostać nauczycielem. Na miejsce Wrighta trafia do zespołu człowiek-orkiestra Niels Van Hoornblower. Kończy się era skrzypiec, zaczyna się era różnej maści saksofonów. Lata 90. LPD rozpoczynają bardzo dobrym albumem Crushed Velvet Apocalypse. To z tej płyty pochodzi kilka słynnych różowych klasyków m.in. „Green Gang”, „Hellsville” czy „I Love You In Your Tragic Beauty”. Jeszcze lepiej prezentuje się następne dzieło grupy The Maria Dimension. Właśnie od tego wydawnictwa rozpocząłem swoją przygodę z Legendary Pink Dots. Jak zresztą większość fanów LPD z naszego kraju. Było to możliwe za sprawą firmy SPV Poland, która w 1994 roku wydała kasetę licencyjną ze wspomnianym materiałem. Materiałem, który wciąga od początku do końca. Już „Disturbance” zaprasza nas do muzycznego rytuału. Hipnotyzujące kolaże dźwiękowe pochodzące z ,,dziwnej skrzynki’’ Hoornblowera i klawiszowe podkłady trzymają w ciągłym napięciu. A dalej mamy m.in. „The Grain Kings”, najbardziej transowy utwór LPD, który przypomina swoim klimatem niektóre kompozycje Fausta. Zresztą w wywiadach często Kaspel powtarza, że scena niemiecka lat 70. wywarła duży wpływ na muzykę LPD.

Oficjalna strona Legendary Pink Dots: www.brainwashed.com/lpd
źródło: Internet + własne zaangażowanie
Ludzie Fundacji | Wydawca | Informacje prasowe | Ochrona prywatności | Reklama | |
© 2002 Fundacja Promocji m. st. Warszawy Hosted by jHosting.pl - Java Hosting