| 2004-08-12, 09:19 Centrum stolicy jest na Pradze |
Geodeci na naszą prośbę wyznaczyli geograficzny środek Warszawy. Paryska 35 - to prawdziwy pępek miasta.
Centrum Warszawy tak naprawdę... nie jest w centrum. Z pomocą geodetów wyznaczyliśmy prawdziwy środek stolicy. Okazuje się, że ten znajduje się na Pradze Południe!
Ani Pałac Kultury i Nauki, ani skrzyżowanie Al. Jerozolimskich z ul. Marszałkowską, powszechnie uważane za centrum Warszawy, tak naprawdę nim nie jest! - Za taki punkt zero, przy przeprowadzaniu różnych pomiarów geodezyjnych, uważany jest od lat krzyż kościoła ewangelickiego przy pl. Małachowskiego - mówi Jacek Uchański, prezes Warszawskiego Przedsiębiorstwa Geodezyjnego. Punkt ten, zwany "Warszawa 1925" jest jednak tylko punktem umownym.
Gdzie więc znajduje się pępek stolicy? O jego wyznaczenie poprosiliśmy właśnie geodetów. - Nasi matematycy usiedli nad mapą Warszawy i wprowadzili współrzędne - opowiada Wojciech Remiszewski z WPG. - Resztę pracy wykonał komputer, który dokładnie wyliczył, gdzie znajduje się geometryczny środek Warszawy, czyli tzw. punkt ciężkości - wyjaśnia.
Wyliczenia, jakie pojawiły nie na monitorze komputera, zaskoczyły nawet samych geodetów. - Okazuje się, że środek stolicy nie jest w centrum miasta, ale na Pradze Południe! A dokładnie przy ul. Paryskiej 35 - mówi Jacek Uchański.
W samym środku miasta stoi obecnie okazała stara kamienica. Paweł Zatępski mieszka tu od urodzenia. Darzy to miejsce szczególnym sentymentem. - Tu miałby być pępek miasta? To wspaniale! Może dzięki temu wzrośnie wartość mojego mieszkania? - dodaje żartem.
Także burmistrz Pragi Południe nie wiedział, że to właśnie na terenie jego dzielnicy znajduje się środek stolicy. Ale wiadomość ta nie robi na nim wielkiego wrażenia. - Gdyby nie to, że Wesoła została przyłączona do Warszawy (dwa lata temu - red.), środek miasta nie znajdowałby się na Pradze, ale w Śródmieściu. A kolejne gminy na pewno będą chciały wstąpić do Warszawy i co? Praga przestanie być pępkiem Warszawy - twierdzi Tomasz Koziński, burmistrz dzielnicy. Dlatego nie zamierza go w żaden szczególny sposób wyróżniać. - Na terenie dzielnicy mamy wiele innych, ważniejszych miejsc, które należałoby uhonorować. Do tej pory nie zostało np. oznakowane Pole Elekcyjne na Kamionku, gdzie odbyły się dwie pierwsze elekcje - dodaje burmistrz Koziński.
Czyżby więc Warszawa, w odróżnieniu od innych światowych stolic, wstydziła się swojego pępka? - Nie widzę powodu, by honorować miejsce, które jest środkiem tylko dlatego, że tak wskazują wyliczenia. Dla mnie pępkiem Warszawy zawsze będzie skrzyżowanie Al. Jerozolimskich z ul. Marszałkowską. Te arterie mają piękny, monumentalny, wręcz antyczny charakter - mówi varsavianista dr Lech Królikowski.
Władze stolicy chcą jednak pokazać światu pępek Warszawy. - Na pewno postawimy tam jakąś tablicę, wpiszemy to miejsce także w przewodniki po mieście - mówi z zapałem Artur Piłka dyrektor stołecznego biura sportu i turystyki. - Wtedy jest szansa, że turyści znajdą to miejsce!
|