W tym roku, podczas pierwszej fazy Novej Polski – polskiego sezonu kulturalnego we Francji, w Musée de Grenoble można było oglądać pierwszą zagraniczną wystawę prac Witolda Wojtkiewicza. Obecnie jest wystawiana (od 15-go lipca) w Muzeum Narodowym w Warszawie. Nazwano ją „CEREMONIE”. Wystawa potrwa do 29-go sierpnia.

O artyście (za materiałami prasowymi organizatora):

Witold Wojtkiewicz (1879-1909) to jeden z najbardziej oryginalnych malarzy "Młodej Polski". Przedwczesna śmierć artysty w wieku 31 lat przeszkodziła w pełnym rozwoju jego talentu. Z tego samego powodu jego prace, bardzo wcześnie docenione przez André Gide'a, nie zostały odkryte w Europie. Witold Wojtkiewicz, obdarzony poetycką wyobraźnią, tworzył cykle malarskie, rysunkowe i graficzne pełne symboli i metafor. W jego pracach najczęściej pojawiają się postaci przedwcześnie dojrzałych dzieci, ożywionych kukiełek, lalek, marionetek. Chętnie malował też karykatury i rysunki satyryczne. Związany z cyganerią Jamy Michalikowej - legendarnej kawiarni, gdzie spotykała się krakowska bohema artystyczna - jest też autorem jednego z malowideł na ścianie kawiarni. Ekspozycja warszawska obejmuje 30 obrazów olejnych i temperowych oraz zespół 62 akwarel, pasteli, rysunków i litografii. Już na wystawie w Grenoble nie pokazano dwóch wybitnych dzieł z cyklu “Ceremonie” z 1908 r. – Zjawisko - Bajka (ze zbiorów Muzeum Narodowego we Wrocławiu) oraz Medytacje – Popielec (ze zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie) - ze względu na ich niezwykle kruchą i delikatną strukturę malarską (typową dla temperowej technologii prac Wojtkiewicza), uniemożliwiającą bezpieczny transport. Natomiast z powodu innych planów wystawienniczych właścicieli dzieł artysty z ekspozycji warszawskiej Muzeum Narodowe w Warszawie zmuszone było wycofać kolejne trzy znaczące obrazy - dwie kompozycje z cyklu “Z dziecięcych póz”: Rozstanie i Turniej-Bajka zimowa (obydwa z kolekcji Fundacji im. Raczyńskich przy Muzeum Narodowym w Poznaniu) oraz należącą do cyklu “Ceremonie” Idyllę (Swaty) z Muzeum Górnośląskiego w Bytomiu.

dodał/a: Witt Wilczyński

źródło: Puls Świata