www.warszawa.plLogin | Usenet | Klub | Linki
Tematy: AdministracjaHistoriaLudzieSpołecznośćGeografiaArchitekturaRozrywkaRozwójPrzyrodaTurystykaGastronomiaMediaEdukacjaKomunikacjaBezpieczeństwoSportUsługiKulturaProblemyPraca
Extra: MapaPanorama ▪ Wydawnictwa ▪ UE ▪ Galeria
reklama
Warszawa
 
2004-07-30, 09:00
Niemcy w Warszawie przed Powstaniem Warszawskim
 (Internet + własne zaangażowanie)
Internet + własne zaangażowanie
Pierwsze przygotowania niemieckie do stłumienia powstania w Polsce sięgały jeszcze zimy 1939/40 r. i zostały opracowane przez wojskowe dowództwo w Rembertowie. Ograniczały się do podziału ‘terenu na rejony przeciwpowstańcze, wyznaczenia dowódców odpowiedzialnych za, przy wrócenie spokoju w tych rejonach i do wyznaczenia sił i środków oddanych do dyspozycji celem stłumienia powstania (Odnośna instrukcja dostała się do rąk wywiadu AK).
Jest oczywiste, że w zmienionym położeniu wskutek rozpoczęcia wojny ze Związkiem Radzieckim Niemcy musieli opracować nową instrukcję, dostosowaną do sił i środków posiadanych przez władze administracyjne Generalnej Guberni i okręgu wojskowego Guberni (Wehrkreiskommando-Generalgouvernement).
Nie mogło być zresztą inaczej, ponieważ Niemcy uzyskiwali stopniowo aż nadto wiele wiadomości o przygotowaniach polskiego podziemia do powstania.
Dotyczyło ‘ta w pierwszym rzędzie Warszawy jako miasta szczególnie niespokojnego i groźnego dla okupanta. Wiadomo (Relacja dowódcy policji i SS dystryktu warszawskiego, Geibla), że w czerwcu 1944 r. obowiązywał plan, według którego rozruchy w Warszawie, podobnie jak i na całym obszarze Generalnej Guberni podzielono na trzy rodzaje zależnie od stopnia ich nasilenia.
Rozruchy I i II stopnia miano tłumić miejscowymi siłami policji; SS i organizacji paramilitarnych.
Rozruchy III stopnia, odpowiadające powstaniu powszechnemu; ;miano tłumić także przy użyciu wojska, przy czym ogólne dowództw przechodziło do rąk dowódcy wojskowego. Wyrazem przygotowań niemieckich było ufortyfikowanie wszystkich punktów, w których mieściły się niemieckie urzędy, instytucje, kwatery wojska, policji, SS i SA. Budynki te otrzymały ochronę ogniową :z betonowych schronów. Obronę budynków, ważniejszych ze względu na mieszczące się w nich organa administracyjne lub. wojskowe albo też łatwiejsze do zaskoczenia przez powstańców, wzmocniono okopami strzeleckimi i zasiekami . z drutu kolczastego, a w szczególności ważnych punktach artylerią.
Podobnie zabezpieczono w najczulszych miejscach ważne arterie komunikacyjne, jak skrzyżowania, mosty i wiadukty.
Masa ludności niemieckiej (funkcjonariusze cywilni i wojskowi oraz rodziny) została skoncentrowana w specjalnie wybranych i przygotowanych do obrony rejonach miasta, tzw. dzielnicach niemieckich.
Według zeznań gen. Geibla, dowódcy policji i SS dystryktu warszawskiego, plan stłumienia ogólnego powstania w Warszawie przewidywał w czerwcu 1944 r. użycie:

około 15 000 żołnierzy Wehrmachtu,
około 13 000 Luftwaffe,
około 4 000 broni SS,
około 4 000 policjantów.

Ponadto miały wziąć udział w walce oddziały SA złożone z niemieckich pracowników cywilnych, oddziały straży kolejowej (Bahnschutz), straży fabrycznych (Werkschutz):

ogółem około 4 000 uzbrojonych Niemców.

Plan ten został jednak zdezorganizowany w ciągu tegoż roku wskutek wypadków na froncie, a mianowicie klęski niemieckiej na Białorusi. W związku z tym. Himmler wysłał 9 lipca z Warszawy do Białegostoku pułk policji płk Harringa. Pułk przedstawiał szczególną wartość, ponieważ był specjalnie wyszkolony w walkach ulicznych. W tym samym czasie i kierunku odeszła większość stacjonowanych w Warszawie oddziałów SS. Jeden z pozostałych pełnowartościowych batalionów policji odszedł do Krzeszowic pod Krakowem celem ochrony rezydencji Franka, a w zamian przyszły tylko dwie źle wyszkolone kompanie marszowe policji. Tak znaczne osłabienie sił policji i SS sprawiło, że Geibel ściągnął w dniu 15 lipca część straży policyjnych (Abschnittswachen) porozrzucanych po całym mieście i wzmocnił nimi ochranę .najważniejszych obiektów (na przykład załogę elektrowni do 100 policjantów, stacji wodociągów do 120 policjantów, chłodni do 60 policjantów). Wskutek zbliżania się frontu do Warszawy odbywała się ewakuacja wojskowa z miasta i siły garnizonu zmniejszały się ustawicznie. Wskutek paniki w dniach 23-24 lipca pozostał tylko jeden batalion SA; innych formacji nie można było wystawić z powodu ucieczki cywilnej ludności niemieckiej:

Z chwilą powzięcia przez Hitlera decyzji utrzymania Warszawy i powierzenia tego zadania 9 armii powinien były wejść w życie zupełnie inny plan zwalczania powstania. w Warszawie, oparty przede wszystkim na możliwościach tej armii i grupy armii „Środek”, a opracowany przez komendanta wojskowego Warszawy w porozumieniu z dowódcami tych związków operacyjnych:
W ostatnich dniach lipca, być może pod wpływem wiadomości o panice w Warszawie, Hitler wyznaczył na stanowisko „Komendanta Wojskowego Warszawy”, działającego na podstawie specjalnych pełnomocnictw, generała-porucznika Stahela, który cieszył się jego szczególnym zaufaniem. Generał Stahel miał sprawować dowództwo nad wszystkimi siłami i środkami Wehrmachtu i broni SS, które znajdowały się stale lub tylko przejściowo w Warszawie. Został wyposażony w szeroką władzę sądowo ,dyscyplinarną i obarczony zadaniem: „przy współdziałaniu z miejscowymi urzędami administracyjnymi Generalnej Guberni i Wyższego Dowódcy SS i Policji w Generalnej Guberni zastosować wszystkie niezbędne środki w stosunku do ludności cywilnej w Warszawie celem utrzymania spokoju publicznego; bezpieczeństwa i porządku”.
(Przypis:
Gen. Stahel sprawował swoje obowiązki w Warszawie do 26 VIII 1944 r., po czym został wyznaczony przez Hitlera na dowódcę wszystkich sił niemieckich w rejonie Bukareszt - Ploeszti na miejsce gen. Gersteinberga. Nowym komendantem wojskowym Warszawy został mianowany gen. ltn. Schirmer. Von dem Bach w zeznaniach złożonych przed polskim prokuratorem w Norymberdze stwierdził, że gen. Stahela nazywano „obrońcą Wilna” (Zburzenie Warszawy, str.. 23). W tych samych okolicznościach Guderian zeznał: „...Hitler mianował najpierw generała Luftwaffe Stahela komendantem Warszawy. Generał ten odznaczył się już przedtem na innych placówkach i uchodził . za stanowczego i energicznego człowieka, który umie likwidować takie powstania w sposób szybki...” (Zburzenie Warszawy, str.. 121). Von dem Bach w odpowiedzi na ankietę Instytutu Pamięci Narodowej podał następującą charakterystykę Stahela: „Widziałem go tylko raz jeden, krótko, na stanowisku bojowym Reinefartha, tak że nie odważam się osądzać jego charakteru. Stahel zawdzięczał swą wysoką wojskową ocenę u Hitlera okoliczności, że wiele razy bronił skutecznie ważnych miast jako komendant bojowy. Miał żelazne nerwy i uchodził za wybitnego specjalistę od wytrwałej obrony. Podawał sam, że niewiele zna się na taktyce”. Przebieg służby Stahela, ustalony przez Instytut Pamięci Narodowej, był następujący: „Gen. por. Reiner Stahel urodził się w Bielefeld (Westfalia) 15 I 1892 r. jako .syn właściciela fabryki. Brał udział w 1 wojnie światowej. W r. 1913 jako major walczył w armii finlandzkiej w Karelii. Od 1925 r, był kupcem w rodzinnym mieście. W r. 1935 wstąpił ponownie do wojska - do artylerii przeciwlotniczej. W styczniu 1942 r. otrzymał krzyż rycerski jako dowódca pułku artylerii przeciwlotniczej w stopniu pułkownika, w końcu tegoż roku odznaczył się znów jako dowódca grupy bojowej nad Donem, za co w styczniu 1943 r. otrzymał liście dębowe do krzyża rycerskiego i został awansowany do stopnia generała-majora. W r. 1943 został komendantem Rzymu po obsadzeniu go przez wojska niemieckie. Stąd w r. 1944 został przeniesiony już jako generał-porucznik na komendanta miasta Wilna. Po 5-dniowej obronie Wilna w lipcu 1944 r. przedarł się z częścią załogi, za co znów otrzymał liście dębowe z mieczami do krzyża rycerskiego. (Jeszcze w ostatnich dniach lipca jest wymieniany w prasie jako generał-porucznik, zdaje się więc, że von dem Bach mylnie podaje jego stopień jako generała broni - lotnictwa)...” (Dzieje Najnowsze, zesz. 2/47, str.. 312-313)
)

Gen. Stahel podlegał wprawdzie bezpośrednio dowódcy 9 armii, jednak podległość ta była ograniczona i dowódca armii nie czuł się uprawniony zmieniać zarządzenia gen. Stahela. Mógł mu tylko udzielać ogólnych wytycznych
(przypis:
W korespondencji między szefem sztabu 9 armii i szefem sztabu 6 Floty Lotniczej m sprawie zatrzymania przez gen. Stahela kolejowej baterii przeciwlotniczej, i to pod groźbą zastosowania siły, oraz w sprawie użycia przez gen. Stahela, wbrew woli dowództwa 6 Floty, personelu lotnisk Okęcie i Bielany do zwalczania powstania (AOK 9, Ia nr 4453,’44 tjn z 1 IX 44 r.) znajdują się następujące wyjaśnienia stosunku służbowego komendanta wojskowego Warszawy do dowódcy 9 armii: .,Wojskowy komendant Warszawy ma na podstawie wytycznej Fuhrera daleko idące pełnomocnictwa w stosunku do wszystkich oddziałów i urzędów użytych wewnątrz granic jego władzy rozkazodawczej albo też tam zakwaterowanych. Dowództwo o armii nie może ich ograniczać... Dowództwo armii nie jest uprawnione do anulowania ‘rozkazu komendanta wojskowego odnośnie do użycia obsady lotniska”).

Pod względem zapatrywań taktycznych gen. Stahel, sądząc z jego opracowania o doświadczeniach z powstania warszawskiego, był zwolennikiem totalnego przygotowania całej ludności niemieckiej w miastach okupowanych do walki zbrojnej na wypadek buntu lub powstania ujarzmionego narodu. Wymagało to według niego nie tylko organizacji, ale także odpowiedniego szkolenia.
(przypis:
„Każdy Niemiec, znajdujący się w mieście narażonym na powstanie, musi być wyszkolony w zasadach walki ulicznej i jej najważniejszych prawidłach tak ogólnie jak i w szczegółach.
Najważniejszymi działami szkolenia są:
walka przeciwko setkom małych twierdz,
walka w trzech wymiarach (od dachu do piwnic),
unikać ulic, wykorzystywać połączenia wewnątrz bloków domów,
zapewnienie przedpola” (wyjątek z IV punktu instrukcji w opracowaniu Stahela).


W rzeczywistości żadne z pełnomocnictw Stahela i żadne z jego zamierzeń nie mogło dojść do głosu przed wybuchem powstania, ponieważ przyjechał do Warszawy prawdopodobnie dopiero w dniu 31 lipca, a w każdym razie nie wcześniej niż w dniu poprzednim. Nie miał więc czasu na przygotowanie skutecznej organizacji wojskowej. W ten sposób Stahel stanął wobec faktu dokonanego, którego przejawy mógł w najlepszym razie tylko rejestrować. Później, już w czasie powstania, Stahel nie doszedł również do takiego głosu, jakiego można byłoby się spodziewać po otrzymanych przez niego pełnomocnictwach, ponieważ zwalczanie powstania wymagało z a c z e p n y c h sił i środków „, a te były w ręku Himmlera, Vormanna, potem von dem Bacha, nigdy natomiast nie były w jego rozporządzeniu. Stahel mógł w najlepszym wypadku rozporządzać tylko siłami o b r o n y, i to nie zorganizowanej, rozprószonej i zbyt biernej. Skoro więc nie było już czasu ‘na opracowanie nowego planu zwalczania powstania w Warszawie, a dawny plan stał się nieaktualny, to wytworzyła się sytuacja, w której Niemcy musieli zaimprowizować walkę z powstańcami.

Z dawnej bowiem instrukcji, dostosowanej do zupełnie innego położenia operacyjnego, pozostały ważne tylko szczegóły wykonawcze na najniższych szczeblach dowodzenia, a zatem zasady obrony domu i zespołu domów.
Na podstawie zachowania się Niemców w pierwszych dniach powstania oraz wiadomości o ćwiczeniach alarmowych wykonywanych w okresie przed wybuchem powstania w różnych polskich miastach prowincjonalnych można ustalić następujące zasady zachowania się Niemców w razie powstania w mieście:

1. Każdy Niemiec, wojskowy lub cywilny, był uzbrojony i w razie napadu powinien był stawić zbrojny opór.
2. Każdy Niemiec od chwili ogłoszenia alarmu miał wyznaczone miejsce stawiennictwa i określone obowiązki.
3. Zasadniczo jeszcze przed ogłoszeniem alarmu wszyscy Niemcy powinni się skupić w oznaczonych miejscach. Zależało to oczywiście od tego, czy polskie przygotowania powstańcze. zostaną na czas rozpoznane. W tym celu obowiązywało specjalne hasło przed alarmowe.
4. Formacje Wehrmachtu, stacjonowane w danym garnizonie (oddziały zapasowe, jednostki przeciwlotnicze i lotnicze), wydzielały oddziały alarmowe z określonym zadaniem bojowym. Reszta formacji wykonywała nadal swoje zasadnicze zadanie (np. jednostka artylerii przeciwlotniczej trwała niezmiennie w gotowości do walki ogniowej z lotnictwem nieprzyjacielskim), względnie chroniła swój rejon zakwaterowania (np. jednostka zapasowa piechoty).
5. Pojedynczy żołnierze i patrole Wehrmachtu, broni SS i policji, których powstanie zaskoczyło na ulicy, powracali natychmiast do swoich formacji lub do swoich rejonów zakwaterowania. W razie niemożności dołączali do najbliższego niemieckiego punktu oporu. Cywilni, którzy znaleźli się w podobnej sytuacji, mieli udawać się natychmiast i bezpośrednio do wyznaczonych miejsc zbiórek. W razie niemożności postępowali podobnie jak żołnierze.
6. Żołnierze i cywilni, których wybuch powstania zastał w szczególnie ważnych obiektach, jak np. na dworcach kolejowych, mieli pozostać na miejscu i zgłaszać się natychmiast do rozporządzenia komendanta danego obiektu.
7. W obiektach zajętych przez Niemców gotowość do obrony osiągano natychmiast po zaalarmowaniu. Załoga obsadzała stanowiska ogniowe i przygotowywała się do walki według zasad ogólnie obowiązujących w wojsku.

Szczegółowy stan garnizonu, którym rozporządzał Stahel w chwili wybuchu powstania w Warszawie, jest nie znany. Wiadome są dopiero stany zorganizowanego do walki z powstaniem korpusu von dem Bacha w skład którego weszła grupa gen. Stahela. Z tego powodu należy krytycznie odnosić się do liczb, często wygórowanych, które podają różne publikacje.

W Polskich Siłach Zbrojnych garnizon niemiecki stacjonujący w 1944 r. na terenie okręgu warszawskiego AK miał liczyć około 40 000 wojska i policji.
Sam komendant okręgu określił go już po powstaniu na .38 000
Płk Borkiewicz obliczył go na 40 000, wliczając już w to straże kolejowe i fabryczne, z tym jednakowoż zastrzeżeniem, że był to stan z czerwca 1944 r., który się znacznie obniżył w lipcu wskutek wysłania wielu jednostek na front.

Oczywiście najtrudniejsze, właściwie wprost niemożliwe jest określenie liczebności niemieckich sił na Pradze, ponieważ w ostatnich dniach lipca znalazły się tutaj tyły jednostek broniących przedmościa oraz pewne oddziały, które oparły się w odwrocie aż o Pragę i zostały przejściowo zakwaterowane w tej dzielnicy.
Wytworzyła się więc w tej części miasta ogromna przewaga niemiecka, wobec której powstanie nie miało żadnych szans i do niczego też na tym terenie nie doprowadziło. Wystarczy dodać, że widząc ten stan rzeczy ludność Pragi była stanowczo przeciwna por wstaniu i w wielu wypadkach .powstrzymywała swoich synów .i córki od zbrojnego wystąpienia. Również wydaje się niemożliwe ustalenie sił niemieckich, które w dniu 1 sierpnia znajdowały się na terenie czterech lewobrzeżnych rejonów VII, obwodu (5-ty Piaseczno, 6-ty Pruszków, 7-my Ożarów, 8-my Młociny). I tutaj bowiem sytuacja niemiecka była płynna. Można natomiast z pewnym prawdopodobieństwem określić siły niemieckie na terenie pięciu obwodów lewobrzeżnej Warszawy (Śródmieście, Żoliborz, Wala, Ochota i Mokotów) i rejonu Okęcie, czyli tam, gdzie się. rozegrała główna walka o godzinie „W”.

Na tym terenie pierwszemu uderzeniu .powstańców przeciwstawił się lokalny garnizon niemiecki podzielony na 4 odcinki obronne: A, B, C, D (Piąty odcinek - E - stanowiła prawdopodobnie Praga)
Stany ,liczebne tych odcinków znamy dopiero z dnia 20 sierpnia (Dowództwo korpusu von dem Bacha, Oddz. Ia, L, dz. 110/4/44 tjn z 20 V’III 1944 r.):

odcinek A - 1 311 żołnierzy
odcinek B - 1 413 żołnierzy
odcinek C - 1 754 żołnierzy
odcinek D - 3 707 żołnierzy
razem 8 185 żołnierzy


Na podstawie relacji szefa policji i SS dystryktu warszawskiego, Geibla, można odtworzyć z dostateczną dokładnością stan odcinka D (dzielnica policyjna w rejonie Alei Szucha w dn. 1 sierpnia.
Wynosił on:
a. stan stwierdzony w rejonie policyjnym według meld. z 20 VIII 3 707 żołnierzy
b. straty poniesione w czasie 1-15 VIII wg relacji Geibla 807
c. przypuszczalne straty w czasie 15-20 VIII (średnia po 54 żołn. dziennie w ciągu 5 dni 2) 270
prawdopodobny stan dn. 1 VIII 4 784 żołnierzy

Obliczając podobnie łączny stan odcinków A, B, C, dochodzi się do liczb:
stan w dn. 20. VIII 4 478 żołnierzy
straty w czasie 1-20 VIII (29 procent) 1 299
prawdopodobny stan w dn. 1 VIII , 5 777 żołnierzy

Z tych obliczeń wynikałoby, że ogólny stan garnizonu niemieckiego w lewobrzeżnej Warszawie wynosił w dniu 1 sierpnia:
odcinek D 4 784 żołnierzy
odcinki A, B, C 5 777 żołnierzy

R a z e m 10 561 żołnierzy
--------------------------------

Stan ten nie, obejmuje obsady lotnisk Okęcie i Bielany (personel lotnisk i jednostki opl) oraz baterii przeciwlotniczych ustawionych na Polu Mokotowskim i na zachodnich peryferiach Warszawy.
Baterie te wydzielały oddziały alarmowe, które wzięły czynny udział w zwalczaniu powstania od pierwszego dnia walki. Stan tych formacji można ustalić tylko w przybliżeniu.
Według relacji Bacha niemiecka obsada największego lotniska Okęcie liczyła 1000 żołnierzy.
Według danych Armii Krajowej obsada lotniska Bielany miała liczyć około 700 żołnierzy.
Znając z doświadczenia niewielkie możliwości wydzielania przez artylerię oddziałów do walki nie związanej ściślej z działaniem swojej broni i biorąc pod uwagę, że w wytworzonym położeniu na froncie jednostki artylerii przeciwlotniczej 4 rozmieszczone w rejonie Warszawy musiały zachować pełną gotowość do walki z lotnictwem radzieckim, można przyjąć, że oddziały alarmowe wydzielone z jednostek art. plot. do walki z powstańcami liczyły około 300 żołnierzy.

Łączny zatem stan jednostek lotnictwa, które w dniu 1 sierpnia wystąpiły do walki z powstańcami, można przy j’ąć, licząc się z możliwym dość dużym. błędem, na.:

- załoga. lotniska Okęcie około 1 000 żołnierzy
- załoga lotniska Bielany około 700 żołnierzy
- jednostki alarmowe artylerii plot. około 300 żołnierzy

R a z e m 2 000 żołnierzy


Z jednostek bojowych 9 armii wiadomo, że w dniu 1 sierpnia wystąpiły do walki z powstańcami na terenie Woli oddziały z dywizji ,;Hermana Göring” i przyczyniły się w rozstrzygający sposób do niepowodzenia sił. powstańczych tego obwodu. W dniu 1 sierpnia dyslokacja tej dywizji przedstawiała się następująco’:
- na przeszkoleniu w Reichu I dywizjon pułku art. panc.,
- w transportach kolejowych zbliżały się do stacji wyładowczych (Pruszków i Piastów): IV dywizjon pułku artylerii panc. i w pewnej odległości za nim zgrupowanie. „Necker” w składzie 1 kompania grenadierów ż II batalionu 2 pułku grenad. pant., 1 bateria art. plot., 2 baterie art.,
- w transportach kolejowych w jeszcze większej odległości od stacji wyładowczych II batalion 1 pułku grenad. panc. i II dywizjon pułku art. panc.,
- po wyładowaniu znajdowały się na przejściowym postoju na zachodnich peryferiach Woli (Ulrichów-Włochy) III batalion 2 spadochronowo-pancernego pułku grenadierów, II batalionu pułku pancernego „Hermann Göring” (20 czołgów T-IV 2) i część dywizyjnego oddziału łączności,
- w walce pod Wołominem - główne siły dywizji w składzie: dowództwa dywizji, 1 spadochronowo-.pancerny pułk grenadierów, 1 batalion pułku. pancernego „Hermann Göring”, III dywizjon pułku artylerii, oddział rozpoznawczy, batalion szturmowy, batalion pionierów, część dywizyjnego oddziału łączności.

Do walki z powstańcami wystąpiło w dniu 1 sierpnia zgrupowanie na Woli, którego stan wynosił około 1 000 żołnierzy.

Prócz oddziałów dywizji „Hermann Göring” wzięła udział w walce o godz. „W” i odegrała bardzo znaczną rolę w niepowodzeniu powstańców 2 kompania 654 batalionu pionierów z 9 armii i nieznany oddział pionierów kolejowych podlegający prawdopodobnie dowództwu grupy armii „Środek”.

Zadaniem 2 kompanii (dowódca - por. Eymer) było zaminowanie oraz ochrona mostów Kierbedzia i Poniatowskiego. Kompania przystąpiła do zaminowania od rana, 29 lipca, ukończyła pracę rano 1 sierpnia i odtąd ochraniała mosty, utrzymując rozdział powstania w Warszawie od powstania na Pradze. Stała obsada mostu Kierbedzia wynosiła:
1 oficer,
6 podoficerów,
40 pionierów,

i mostu Poniatowskiego:
1 oficer,
3 podoficerów,
25 pionierów.

Oddział pionierów kolejowych zaminowywał równocześnie średnicowy most kolejowy i kolejowo-drogowy most przy Cytadeli.

Wnioskując ze stanu 2 kompanii 654 batalionu - .około 150 pionierów - można przyjąć, że ogólny stan obsady wszystkich mostów- w Warszawie wynosił około 300 żołnierzy.


Ogólnie w dniu 1 sierpnia powstańcy w lewobrzeżnej Warszawie mieli przeciwko sobie:

garnizon warszawski (odcinki A, B, C, D) pod dowództwem. gen. Stahela około 10 000-11 000 żołnierzy
jednostki lotnictwa 2 000 żołnierzy
część dywizji „Hermann Göring” 1 000 żołnierzy,
pionierzy na mostach 300 żołnierzy

r a z e m około 13 000-14 000 żołnierzy.

Przyjmując, że w walce wzięła również udział część ludności niemieckiej, że w pierwszym uderzeniu powstańcy zniszczyli wiele drobnych grup niemieckich i straty były w pierwszych dniach cięższe niż później (Stahel w swoim opracowaniu o doświadczeniach z powstania podał, że straty niemieckie w ciągu półtorej doby, tzn. w ciągu 1 :i 2 sierpnia, wyniosły około 500 żołnierzy), że mogły być ponadto użyte przeciwko powstańcom jakieś drobne, nieuchwytne jednostki (jak np. bliżej nie znana, a stwierdzona kolejowa bateria przeciwlotnicza.), i że wobec tego stan grup Stahela mógł być większy, należy ocenić ogólny stan bojowy sił niemieckich, które przeciwstawiły się powstaniu o godzinie „W” na terenie lewobrzeżnej Warszawy,

na około 15 000 do 16 000 walczących

(W tej liczbie znajdują się już niemieckie straże kolejowe (Bahnschutz) i fabryczne (Werkschutz), które weszły automatycznie w skład grupy Stahela).

Słabość tych sił. polegała na:
- słabości dowodzenia, którego gen. Stahel nie zdążył zorganizować, a które rozprzęgło się wskutek katastrofalnego położenia na froncie i chaosu w Warszawie,
- niskiej wartości bojowej, spowodowanej prawie zupełnym brakiem ciężkiej broni piechoty i artylerii, niewielką wartością osobistą żołnierza przeważnie tyłowęgo albo też, jak policja i urzędnicy, przyzwyczajonego do łatwych sukcesów w stosunku do bezbronnej ludności polskiej, a unikającego narażania swego życia,
- niskiej wartości duchowej wskutek długiego pasma klęsk, oczywistości ogólnej klęski w wojnie oraz lokalnych warunków w Warszawie, na które składał się długotrwały stan podenerwowania, wywołany agresywną postawą ludności polskiej i paniką w dniach 23 - 24 lipca.

Ogólnie siły niemieckie w Warszawie były zdolne tylko do biernej obrony w zamkniętych obiektach, natomiast nie nadawały się do zaczepnej walki ulicznej i dlatego mogły tylko trwać w oczekiwaniu odsieczy.

W tych warunkach powstanie mogły zwalczyć siły przybyłe z zewnątrz.
Wobec słabości 9 armii i naprężonego położenia całej grupy armii’ „Środek” musiały to być siły ściągnięte z głębokich odwodów Wehrmachtu, a przede wszystkim z odwodów Himmlera, który był ciągle jeszcze odpowiedzialny za Warszawę, a którego prestiż został najbardziej zachwiany powstaniem.


====================
Opracowano na podstawie:
Jerzy Kirchmayer, „Powstanie Warszawskie”
Wydawnictwo Książka i Wiedza, 1969 rok
dodał/a: Michał Pawlik
Ludzie Fundacji | Wydawca | Informacje prasowe | Ochrona prywatności | Reklama | |
© 2002 Fundacja Promocji m. st. Warszawy Hosted by jHosting.pl - Java Hosting