| 2004-06-07, 13:01 Lew Tabackin w Tygmoncie |
W poniedziałek i wtorek 7 i 8 czerwca, godz. 21wystąpi w Tygmoncie jeden z najsłynniejszych flecistów jazzu. Dla jednych powściągliwy nonkonformista, dla innych żywa ikona progresji gatunku. W poniedziałek i wtorek Lew Tabackin zagra z triem Andrzeja Jagodzińskiego w Tygmoncie.
Artysta (rocznik 1940) to typ flecisty i saksofonisty - erudyty. Nauce muzyki poświęcał wiele czasu, studiował ją w szkole średniej, w filadelfijskim konserwatorium i prywatnie. Karierę rozpoczął w 1965 r. występami w Nowym Jorku. Grał na saksofonie tenorowym i flecie z zespołami takich mistrzów jak Tal Farlow, Don Friedman, Maynard Ferguson i Clark Terry. Występował również ze słynnym big bandem Thad Jones-Mel Lewis Jazz Orchestra, który wytyczył współczesny nurt wielkoorkiestrowego jazzu. Tabackin krótko prowadził własne trio, by w latach 1968-69 powrócić do grania w zespołach innych liderów, jak choćby zmarłego przed dwoma tygodniami Elvina Jonesa. Ciekawym doświadczeniem, balansującym między stylami, były nagrania i koncerty z Bobbym Rosengardenem (1969), Dokiem Severinsenem i telewizyjnym zespołem Dicka Cavetta. Pod koniec lat 60. na krótko przyjechał do Europy, gdzie grał np. w Danish Radiojazzgruppen i International Jazz Quartert. W 1970 r. związał się muzycznie, a później również uczuciowo, z pianistką i aranżerką Toshiko Akiyoshi. Po ślubie został głównym solistą w założonej przez nich orkiestrze działającej w latach 70. w Los Angeles, a od początku lat 80. w Nowym Jorku. Wspólnie odnieśli najpoważniejsze sukcesy, chociaż Tabackin równolegle, acz sporadycznie, pracował na własny rachunek, grając m.in. w orkiestrze Louie Bellsona.
Powszechnie uznaje się, że Tabackin jest nie tylko wybitnym flecistą, ale również doskonałym technikiem saksofonu tenorowego. Porywający styl odzwierciedla miejscami sposób gry jego idoli, w tym Sonny'ego Rollinsa. Jego solówki, często olśniewające, rozbudowane kadencje, pełne są błyskotliwych, przemyślanych zagrywek, efektownych chwytów zyskujących poklask krytyków i fanów. Nieco delikatniejsza, choć równie żywa i pomysłowa, jest jego gra na flecie.
Tygmont, Mazowiecka 6/8, poniedziałek i wtorek 7 i 8 czerwca, godz. 21; wstęp 35 zł
|