| 2003-06-05, 12:09 Pomoc dla profesora Gomulickiego |
| |
Warszawiacy nie zawiedli. Wybitnemu varsavianiście Juliuszowi Wiktorowi Gomulickiemu, który znalazł się w potrzebie, chcą ufundować honorarium. O trudnym losie uczonego Gazeta Wyborcza pisała wczoraj. Na szczeście ta smutna historia ma swój optymistyczny dalszy ciąg. Juliusz Wiktor Gomulicki (rocznik 1909) przebył ostatnio ciężką chorobę płuc. Chora jest też żona. Oboje utrzymują się z jego niewielkiej emerytury. Pieniędzy nie starcza na lekarza i środki medyczne. Profesor zmuszony jest sprzedawać książki ze swego księgozbioru. Choć już kilka miesięcy temu znajomi państwa Gomulickich zwrócili się o pomoc do Ratusza i Kancelarii Prezydenta RP, nikt nie odpowiedział. Dopiero Gazecie udało się dowiedzieć, że władze miasta zamierzają przyznać uczonemu jednorazową nagrodę w wysokości 5 tys. zł. To zdecydowanie za mało.
Po artykule w redakcji "Gazety Stołecznej" od rana rozdzwoniły się telefony. Warszawiacy nie kryli oburzenia ignorancją miejskich urzędników, zwłaszcza asystentki wiceprezydenta Andrzeja Urbańskiego, która stwierdziła, że od rozdawania pieniędzy jest pomoc społeczna. Czytelnicy zaproponowali, że sami przekażą fundusze na honorarium dla prof. Gomulickiego w podzięce za jego zasługi dla miasta: "(...) Załóżcie konto, na które można wpłacać pieniądze dla profesora. Warszawiacy udowodnią urzędnikom, że są solidarni".
Pomysł spodobał się Fundacji Pomoc Społeczna SOS. Jeszcze wczoraj otworzyła specjalne subkonto w Banku BISE. - Prof. Gomulicki to dla Warszawy bardzo ważna postać. Takim ludziom społeczeństwo powinno fundować nagrody. Na urzędników bym nie liczyła - stwierdziła prezes fundacji Danuta Kuroń.
Odezwały się urzędy i instytucje. - Wojewoda lada moment przyzna panu Gomulickiemu nagrodę w wysokości 5 tys. zł. Jest to przecież autor nie tylko warszawski, ale też mazowiecki. Ojciec profesora urodził się w Ostrołęce, zaś on sam tak wiele pisał o Norwidzie - powiedział Ryszard Grąbkowski, rzecznik urzędu wojewódzkiego.
- Oferuję panu profesorowi bezpłatną opiekę lekarską, pielęgniarską i rehabilitacyjną. Robię to z szacunku, ale też z obowiązku. Wychowałem się na pracach Juliusza Wiktora Gomulickiego - oświadczył dr Ryszard Szaniawski, szef fundacji Hospicjum Onkologiczne.
Z kolei Anna Bohdanowicz, rzecznik Ministerstwa Kultury, powiadomiła Gazetę, że w jej urzędzie trwa załatwianie formalności dotyczących przyznania profesorowi specjalnej renty.
Wszyscy, którzy chcieliby ufundować prof. Juliuszowi Wiktorowi Gomulickiemu honorarium, mogą wpłacać pieniądze na konto: Bank BISE 13701037-3500200-27005-1205-111 z dopiskiem Profesor Gomulicki.
|