21 sierpnia 2011 w Łodzi zmarła niespodziewanie profesor Maria Kornatowska – wykładowca łódzkiej PWSFTviT, autorka wielu książek z dziedziny filmu, popularyzatorka kina w jego najszlachetniejszej postaci. Współscenarzystka (wraz z Adamem Kuczyńskim) filmu poświęconego Wojciechowi Jerzemu Hasowi pt.: „Ze snu sen”. Krytyk filmowy TVP Kultura.
Publikowała w "Kwartalniku Filmowym", "Filmie", "Tygodniku Powszechnym". Współpracowała z miesięcznikiem "Kino".
Autorka wielu książek o tematyce filmowej, w tym monografii Federico Felliniego pt.: „Fellini” (kilka wydań, stale uzupełnianych, począwszy od 1972), za którą w 2003 została laureatką Nagrody im. Bolesława Michałka. Napisała m.in. „Filmy o miłości”, „Monika Vitti” (1977), „Eros i film” (1986), „Wodzireje i amatorzy” (1990), „Magia i pieniądze” (2002, wywiad-rzeka z Agnieszką Holland). W 2009 roku została uhonorowana Nagrodą Polskiego Instytutu Sztuki Filmowej za całokształt twórczości. Laureatka Nagrody im. Tomasza Gaduły-Zawratyńskiego Festiwalu Muzyki Filmowej w Łodzi dla dziennikarza promującego kino i muzykę filmową. Od 1990 publikowała również w Stanach Zjednoczonych – w "Przeglądzie Polskim" oraz w nowojorskim "Nowym Dzienniku".
W poczuciu wielkiej straty Iluzjon dedykuje pamięci Pani Profesor seans filmu „Amarcord” Jej ukochanego i tak mądrze latami zgłębianego mistrza Felliniego.
Dla wszystkich zainteresowanych mamy książkę „Federico Fellini” wydaną przez Filmotekę Narodową, w której Pani Profesor opublikowała esej dotyczący twórczości wielkiego wizjonera ekranu.
„Kim był Federico Fellini?
Wiadomo – wielkim artystą, geniuszem. Może jedynym, jakiego wydała ta sztuka, której stuknęło sto lat i która może przetrwać do roku dwutysięcznego, albo i nie. Oglądaliśmy jego filmy interpretowane na wszelkie możliwe sposoby. Czytaliśmy jego pełne sprzeczności i pokory komentarze. Napisano o nim setki książek, esejów, artykułów, przeprowadzono setki wywiadów. Ale co o nim wiemy naprawdę? Co czuł? Myślał? Co chciał nam przekazać? Jakie sny notował w swojej księdze snów? O jakich niespełnieniach lub uczuciach nigdy nie wspominał? O jakiej wolności marzył? Do pewnego stopnia był tworem swoich dzieł, swoich wypowiedzi, swoich zmyśleń. Był fikcją, którą sam powołał do istnienia i która żyła własnym życiem.
Ale był też naszą fikcją, przez nas stworzoną. Potrzebną nam. Wymyśloną przez nas ku chwale sztuki, rodzaju ludzkiego i naszej wspaniałej epoki. Co o nim wiemy naprawdę, o tym największym artyście naszych czasów? A może zręcznym kuglarzu, który zahipnotyzował nas jak naiwną Cabirię?
Przywykliśmy do cyrku mediów, do zbiorowej ekstazy, do kontuzji i hałasu, jakie otaczają sławne osobistości. Sami w tej kontuzji uczestniczymy. A przecież - jak mówił Salvini: "gdyby było trochę ciszej, może moglibyśmy coś więcej z tego zrozumieć"
Maria Kornatowska
(fragment eseju „Federico i duchy“ opublikowanego w książce „Federico Fellini“ pod redakcją Grażyny M. Grabowskiej, wyd. nakładem Filmoteki Narodowej i Włoskiego Instytutu Kultury w Warszawie, Warszawa 1995)
10 września 2011 r.; godz. 20.00
Kino Iluzjon Filmoteki Narodowej
AMARCORD (Amarcord) 122 min.
reż.: Federico Fellini; scen.: Federico Fellini, Tonino Guerra; zdj.: Giuseppe Rotunno; wyk.: Bruno Zanin, Pupella Maggio, Armando Brancia, Stefano Proietti, Peppino Janigro, Nandino Orfei, Carla Mora i inni / Włochy/Francja 1974
Zagadkowy tytuł oznaczający w dialekcie romańskim "pamiętam" znakomicie oddaje poetykę i nastrój tego obrazu. Jest to opowieść o jednym z miasteczek włoskiej prowincji w latach 1930 - 35, kiedy to największy wpływ na sytuację ówczesnych Włoch wywierał kościół i ideologia faszystowska. Przede wszystkim jest to jednak historia mieszkańców włoskiej prowincji - ludzi, których życie upływa obok głównych nurtów życia politycznego i społecznego. Jest to historia leniwego, zamkniętego w sobie, nieprzeniknionego życia włoskiej prowincji, historia obijactwa, mizernych uczuć, śmiesznych po trosze aspiracji i pragnień - mówił o swym filmie Fellini. Reżyser jest daleki od idealizowania wspomnień z dzieciństwa. Jego film jest w równej mierze krytyczny co szyderczy. A mimo to z każdego kadru przebija wzruszenie i czułość wobec spraw i ludzi tamtego świata. Wobec wspomnień, których okruchy uwiecznione zostały z niezwykłą siłą artystycznej wizji.
Kino Iluzjon Filmoteki Narodowej
Biblioteka Narodowa, al. Niepodległości 213, wejście A
Bilety do nabycia w kasie kina Iluzjon w cenie 11 zł
tel.: 22 646 12 60 (czynny na pół godziny przed pierwszym seansem)