Dziś już wiemy, że „szklanka” przyjęła się świetnie i mieszkańcy Żoliborza reagują na nią z sympatią.
Maurycy Gomulicki mówi o sobie, że jest piewcą urody życia, przygód miejskich i estetycznych rozkoszy. Na co dzień zajmuje się fotografią, projektowaniem i antropologią różu. Dlaczego kolor różowy jest dla niego taki ważny?
Uprawiam róż, bo uważam, że trzeba na serio zajmować się przyjemnością, urodą i rozkoszą. – mówi autor neonu.
Pomysł na „szklankę” wziął się z przekonania, że w naszej kulturze to raczej cierpienie i tragedia wiodą prymat nad przyjemnością, szczęściem. Zaspokajanie własnych potrzeb estetycznych jest traktowane niepoważnie i często jako coś powierzchownego i nieprzyzwoitego. Wolimy zajmować się ludzkim dramatem. Maurycy Gomulicki przeciwstawia się takiemu światopoglądowi. Namawia Warszawiaków (ale nie tylko) do poświęcania większej uwagi urodzie życia w różnych jej przejawach. Zachęca do refleksji nad pięknem, które nas otacza. To przesłanie ma przekazywać duża szklanka różowej oranżady. Szklanka jest nazywana „Warszawskim pomnikiem radości”. Migoczące różowe bąbelki symbolizują zabawę, przyjemność. Pulsują pozytywną energią, wprowadzają dynamikę do krajobrazu Kępy Potockiej. Różowy kolor to radość, a bąbelki – jej ulotność. Szczęście nie jest stanem permanentnym, a raczej doświadczeniem momentalnym. „Szklanka” mówi, aby bardziej się na nim koncentrować, ponieważ za chwilę może zniknąć. Zupełnie jak bąbelki w oranżadzie.
Dlaczego neon umiejscowiony został właśnie na Żoliborzu, a nie w centrum Warszawy? Warszawa jest piękna i wspaniała w różnych swoich przejawach. Lubię Mokotów, lubię Żoliborz, lubię chodzić po Ochocie. Dlaczego mamy ulegać wszechobecnemu „centralizmowi”? Rozrywkowe i kulturalne życie Warszawy toczy się głównie w jej Centrum. Autor neonu chce pokazać, że inne dzielnice również mają w sobie potencjał. Tak samo jak w centralnej części stolicy, na Żoliborzu także można czerpać inspirację, zażyć odpoczynku, poczuć radość.
Duża szklanka różowej oranżady chyba spełnia swoją rolę. Mieszkańcy okolic Kępy Potockiej bardzo ją polubili, budzi w nich pozytywne emocje, o czym świadczą powyższe wypowiedzi. Neon warszawski rozkwita na nowo. Miejmy nadzieję, że takich projektów powstanie w Warszawie jeszcze więcej!