Imieniny:
Szukaj w serwisieWyszukiwanie zaawansowane

AZS PW

2010.10.29 g. 18:38

Zwycięstwo na Torwarze!

Druga kolejka i druga wygrana Politechniki

Siatkarze AZS Politechniki Warszawskiej po pełnym emocji meczu przy ponad czterech tysiącach dopingujących ich kibiców 3-2 pokonali brązowych medalistów mistrzostw Polski z poprzedniego sezonu - Asseco Resovią Rzeszów .

Początek meczu był wyrównany. Po dobrym ataku Grozera i skutecznej zagrywce Resovia odskoczyła na dwa punkty. Politechnika nie pozostała dłużna, Bartman na lewym ataku i as serwisowy Stasenki wyrównały wynik na tablicy - 5:5. Jednak to zespół z Rzeszowa na pierwszą przerwę techniczną zszedł z trzypunktowym prowadzeniem: 8:5. Po przerwie AZS Politechnika Warszawska nie mogła znaleźć sposobu na atak gości. Gyorgy Grozer i Mateusz Mika spokojnie  "wstrzelilwali" piłki w pole zespołu z Warszawy. Dzięki temu, plus skutecznemu blokowi, odskoczyli "Inżynierom" na siedem punktów. Druga przerwa techniczna to wynik 16:9 dla Resovii. Po przerwie przypomniał o sobie Michał Kubiak. Jednak jednym atakiem nie dał rady pokonać Resovii. Goście cały czas utrzymywali bezpieczną przewagę, do sześciu punktów zwiększył ją skuteczną zagrywką Michał Baranowicz; 19:13. Przy stanie 20:13 trener Panas wziął czas. Nie pomogło to jednak jego podopiecznym i po chwili na tablicy widniał wynik 13:21. Za Zbigniewa Bartmana na boisku pojawił się Wojciech Żaliński. Gospodarzom nie wychodziło praktycznie nic. Odbijali się od bloku, nie trafiali w boisko; 23:15. Błędem gospodarze zakończyli także całą partię. W ataku pomylił się Kubiak i Politechnika przegrała 17:25.

 

Na początku drugiego seta gra toczyła się punkt za punkt. Dopiero po pomyłce Grozera i skutecznym ataku Statsenko Akademicy odskoczyli na dwa punkty - 4:2. Po dobrym ataku Bartmana i sprytnie wykorzystanej przechodzącej przez Nowaka na pierwszej przerwie technicznej było 8:5 dla Politechniki. W tym secie to drużyna z Rzeszowa była w defensywie. Wypracowana trzypunktowa przewaga utrzymywała się przez większość czasu, do drugiej przerwy technicznej. Asa serwisowego w tym czasie zaliczył Zbigniew Bartman - 13:10. Niewiele później w jego ślady poszedł Kubiak i na tablicy było już 18:14. O czas poprosił Ljubo Travica. Pomógł tym nie swoim podopiecznym, a... Politechnice. Po powrocie na boisko podwójny blok zatrzymał Mateusza Mikę; 19:14 dla Politechniki. Młodego przyjmującego zastąpił Rafał Buszek, ale i on szybko zapoznał się ze stołecznym blokiem; 23:17. Końcówka to kolejny as serwisowy Bartmana - 24:17. Akademicy nagle stanęli i nie wykorzystali trzech piłek setowych. Sytuację czasem uratować musiał Radosław Panas. Uspokoił emocje zawodników, dzięki czemu dobrze przyjęli oni zagrywkę, a Michał Kubiak zbiciem z lewego skrzydła zakończył seta.

 

Pierwsze dwie piłki w trzeciej partii należały do Politechniki. Tym samym drużyna z Warszawy prowadziła 2:0. Rzeszowianie nie pozostawali dłużni, szybko odrobili stratę, jednak to AZS grał lepiej. Skuteczny blok na Mice i dobry atak Bartmana dały wynik 7:5. Po pierwszej przerwie technicznej prawdziwą klasę pokazał Michał Kubiak; 9:8 dla Politechniki. Jednak do drugiej przerwy technicznej lepsza była Resovia. Grozer wypracował dla swojej drużyny dwupunktowe prowadzenie; 16:14. Po przerwie Grozer dalej wyrzadzał duże szkody w warszawskich szeregach. Radosław Panas zdecydował się na zmianę rozgrywającego i przy stanie 14:17 na parkiecie pojawił się Maikel Salas. Stratę zmiejszył kapitalnie grający Kubiak. Posłał rywalom kolejnego asa serwisowego i było już 20:21. W momencie tym warszawianie jednak znowu stanęli. Aleh Akhrem doprowadził partię do końca i potężnym atakiem dał zwycięstwo Resovii.

 

Już w pierwszych akcjach czwartej odsłony Politechnika pokazała, że nie odda łatwo tego spotkania. Bartman posłał asa serwisowego, a na prawej stronie blokiem popisali się Kubiak i Nowak; 5:2. Siatkarze z Podkarpacia szybko odrobili straty, ale po kolejnych asach Bartmana przegrywali 10:13. Po kolejnej udanej akcji, tym razem obiciu rzeszowskiego bloku przez Kubiaka oraz zablokowaniu Akhrema Politechnika na drugiej przerwie technicznej prowadziła pięcioma punktami - 16:11. Po chwili na kosmetykę parkietu Resovia nie potrafiła odrobić nawet punktu, przy stanie 18:13 Ljubo Travica poprosił o czas. Nie przyczynił się jednak do zatrzymania świetnie grających Ardo Kreeka, Zbigniewa Bartmana i Michała Kubiaka. Ostatnia akcja seta należała właśnie do popularnego Miśka. Politechnika wygrała 25:18.

 

Gospodarze znakomicie rozpoczęli tie-breaka. Dwa asy serwisowe Salasa i nieporozumienie po stronie Resovii dały im prowadzenie 3:0. Przewaga ta utrzymała się przez kilka minut. Zespoły zmieniły strony przy stanie 8:5. Chwila przerwy wybiła Politechnikę z uderzenia, Resovia doprowadziła do remisu po 10. Niezawodny był jednaj Robert Prygiel, który w trzeciej partii zmienił Oleksandra Statsenkę. Doświadczony atakujący dał Akademikom trzynasty punkt. O przerwę poprosił trener rzeszowian. Nie zdekoncentrował tym jednak Michała Kubiaka, który mądrą kiwką na blok dał Politechnice pierwszą piłkę meczową; 14:12. Sam też wykorzystał ją. Na kontrze znów wykorzystał blok Resovii i potężnym uderzeniem zakończył mecz. Publiczność na Torwarze "oszalała" ze szczęścia! Politechnika jeszcze nigdy tak dobrze i efektownie nie rozpoczęła ligowych zmagań. Nowa jakość, zapowiadana przez działaczy, stała się faktem!

 

Najlepszym zawodnikiem spotkania był Michał Kubiak. On też otrzymał stateutkę MVP z rąk komisarza zawodów.

 

AZS Politechnika Warszawska - Asseco Resovia Rzeszów
3-2 (17:25, 25:20, 22:25, 25:18, 15:12)



Autor: azspw.com
Opublikowal:
-
Serwis oprogramował Jacek JabłczyńskiCopyright(c) 2002 - 2014 Fundacja Promocji m. st. Warszawy