Imieniny:
Szukaj w serwisieWyszukiwanie zaawansowane

AZS PW

2010.10.24 g. 23:10

Wielka radość na Arenie Ursynów!

Inauguracja PlusLigi w Warszawie za 3 punkty
Zespól Politechniki zapowiadał walkę i słowa dotrzymał. Po nerwowy pojedynku z wielokrotnymi zmianami lider pokonał w czterech setach drużynę z Jastrzębia. Tym samym Inżynierowie zainkasowali pierwsze punkty w tym sezonie i po pierwszej kolejce plasują się na trzeciej pozycji w ligowej tabeli.

Pierwszy set warszawiacy zaczęli od dwóch bloków i mocnych zagrywkach Ardo Kreeka, dzięki czemu na pierwsza przerwę techniczną schodzili prowadząc 8:6. Jednak nie wiele czasu potrzebowali jastrzębianie na dogonienie rywali, na tablicy pojawił się wynik po 10. Wyrównana walka trwała do stanu 19:19, wtedy na prowadzenie po punktowym bloku wyszła Politechnika. O czas porosił trener Igor Prielożny, nie pomogło to jednak przyjezdnym. Set wygrali AZSiacy do 23.



Początek drugiej partii przespali gospodarze, do pierwszej przerwy technicznej przegrywali już 4:8. Uwagi trenera Panas nie zdały się na wiele, jego zespół kontynuował słabą grę, marnował zagrywki i nie kończył ataków. Dopiero po drugiej przerwie technicznej AZS obudził się i zdobył trzy punkty pod rząd, doprowadzając do stanu 13:16. Aby wybić z rytmu graczy Politechniki o czas poprosił trener Jastrzębia, tym razem udała mu się ta sztuka. Inżynierowie przegrali tą partię od 19.



Trzeci set się rozpoczął się od długiej wymiany, z której zwycięsko wyszła Warszawa. Niestety cztery kolejne punkty padły łupem Jastrzębskiego Węgla, 1:4. Inżynierowie wracają do gry i doprowadzają do remisu  5:5. Po wyrównaniu wyników gra  obu zespołów nadal się nie uspokaja. Po obu strona siatki pojawia się wiele błędów. Gorzej wychodzą na tej szarpanej grze gospodarze, na drugiej przerwie technicznej przegrywają 12:16. Chwila na przemyślenie błędów niewątpliwie pomogła zawodnikom ze stolicy. Znacząco poprawili swoją grę i zaczęli gonić przeciwników. Świetne ataki Bartmana, trudna do przyjęcia zagrywka Kreeka i zatrzymanie Gasparinia na siatce złożyły nie na wynik 18:18. Ostatnia faza tego seta to walka punkt za punkt. W końcówce większą wolę zwycięstwa wykazali stołeczni i wygrali do 23.



Ostatnia partia rozpoczyna się prowadzeniem Politechnik 7:4, zdobytym dzięki wspanialej zagrywce Kubiaka. Mocną zagrywką popisuje się również Łomacz, pomagając swojemu zespołowi wyrównać wynik. Inżynierowie po raz kolejny w tym meczu zbierają swoje siły. W obronie popisuje się Wojtaszek, a w ataku Kubiak, dzięki czemu PW wychodzi na prowadzenie 12 do 8. Kolejna seria Jastrzębia i na tablicy pojawia się wynik po 12:12. Udany atak Bartmana, a na zagrywce po raz kolejny pojawia się Kubiak, wyprowadzając AZS na prowadzenie 17:12. Tym razem przyjezdnym nie udaję się wyrównać, choć odrabiają pojedyncze punkty, nie udaje im się wyrwać Politechnice zwycięstwa (25:22).

Inżynierowie zwyciężają 3:1, na trybunach wybucha radość, a na siatkarski portalach czytamy „niespodzianka”, „zaskoczenie”, jednak w Warszawie każdy wierzy, że w tym sezonie do takich rezultatów w spotkaniach PW trzeba się będzie przyzwyczaić.



MVP spotkania został wybrany Michał Kubiak.



AZS Politechnika Warszawska - Jastrzębski Węgiel 3:1
(25:23, 19:25, 25:23, 25:22)


Składy zespołów:



AZS Warszawa: Neroj (3), Bartman (16), Kubiak (15), Statsenko (17), Nowak (12), Kreek (7), Wojtaszek (libero) oraz Żaliński i Prygiel


Jastrzębski Węgiel: Łomacz (1), Gawryszewski (9), Polański (6), Hardy (16), Diviš (7), Yudin (16), Rusek (libero) oraz Pająk, Gasparini (1), Pawliński, Nowik i Wika (2)


Fot. Miłosz Cichoń



Opublikowal:
-
Serwis oprogramował Jacek JabłczyńskiCopyright(c) 2002 - 2014 Fundacja Promocji m. st. Warszawy